W dział USA Air Force Research Lab (AFRL) wkradł się świąteczny duch, prowadząc do niespodziewanego renderingu nowych sań dla Świętego Mikołaja.
Nowe sanie przystosowane do obecnych czasów, dzierżą dumnie nazwę „Hypersleigh” i są w rzeczywistości znacznie wolniejsze niż dotychczasowy transport Mikołaja. Tak przynajmniej nam się wydaje, bo kto wie, czym ten wesoły grubasek w czerwieni tak naprawdę lata?
Umówmy się jednak – podróże hipersoniczne są czymś, co zapewne nie śniło się żadnym reniferom. Hypersleigh to nic innego, jak trójkątny samolot z parą niskich skrzydeł w formie delty, które zawijają się w górę na końcach. Pojazd ma dwa kokpity ułożone jeden na drugim, a za górnym kokpitem znajduje się spora ładownia – bez wątpienia na prezenty świąteczne.
Hypersleigh ma ponadto płaski spód pomalowany na czarno i ewentualnie żaroodporne płytki, które zapobiegają przegrzaniu się kokpitu, gdy Święty Mikołaj sunie przez kontynenty. Jeśli spojrzycie bliżej, w tym projekcie dostrzeżecie podobieństwa do bezzałogowego samolotu kosmicznego X-37B.
W kwestii napędu, obecność wlotu powietrza sugeruje, że Hypersleigh posiada silnik używający powietrza, jako utleniacza, a więc jest to zapewne Scramjet. Te pobierają powietrze i wydalają je oraz inne gazy po podgrzaniu przez spalanie paliwa, zapewniając statkowi ciąg. Więcej powietrza oznacza większy ciąg, a pojazdy napędzane silnikiem strumieniowym mają teoretyczną prędkość maksymalną Mach 17, czyli 5831 m/s.