Jednym z największych dylematów, z jakimi borykają się rodzice w XXI wieku, jest to, jak długo ich dziecko może korzystać z tabletów czy smartfonów. Nowe badanie przeprowadzone na Uniwersytecie w Oksfordzie może uspokoić umysły rodziców. Wynika z niego, że tego typu aktywności mają niewielki lub żaden wpływ na sen dziecka.
Wielu z nas dorastało z telewizorem w pokoju, jednak teraz wszechobecność ekranów sprawia wiele problemów rodzicom. Niektóre badania sugerowały, że czas spędzony na tego typu rozrywkach powinien być ograniczony do jednej-dwóch godzin dziennie. Mimo iż nie było jasne, jakie konkretnie są negatywne konsekwencje. Brak snu jest narastającym problemem wśród dzieci w wieku szkolnym w XXI wieku. Badania sugerują, że od 50 do 90 procent dzieci śpi niewystarczająco długo. Niektórzy badacze stawiają winą obarczają rosnącą popularność technologii cyfrowych.
Andrew Przybylski z Oxford Internet Institute na Uniwersytecie Oksfordzkim, postanowił zbadać korelacje pomiędzy czasem snu a technologiami. Zebrało w tym celu 50 000 dzieci z całych Stanów Zjednoczonych. Przybylski sugeruje, że wpływ tabletów i smartfonów na sen dziecka jest niewielki. Badanie ujawniło, że przeciętna długość snu u nastolatka, który rzadko korzysta z nowych technologii jest podobna do jego rówieśnika o znacznie większej słabości do tego typu rozrywek.
W jednym z poprzednich eksperymentów Przybylski zasugerował, że istnieją nawet sytuacje, w których korzystanie ze smartfonów i tabletów ma na nas pozytywny wpływ.
[Źródło: newatlas.com]
Czytaj też: Sleepytroll to automatyczne urządzenie do kołysania dzieci