Po osiągnięciu rekordowej odległości 24 mln km od powierzchni Słońca 5 listopada 2018, Parker Solar Probe zbliża się do kolejnego spotkania. 19 stycznia bezzałogowy statek kosmiczny osiągnął aphelium, a teraz trwają przygotowania do kolejnego „wypadu”, do którego dojdzie 4 kwietnia.
Sonda Parker Solar Probe znajduje się na ekscentrycznej orbicie, która z każdym obrotem staje się coraz ciaśniejsza. Podczas pierwszego spotkania urządzenie znalazło się w połowie dystansu osiągniętego przez misję Helios 2 w 1976 roku. W miarę jak sonda się porusza, w końcu przejdzie przez górne części słonecznej atmosfery lub koronę słoneczną.
Ponieważ Parker Solar Probe spotka się z niespotykaną dotąd wysoką temperaturą i promieniowaniem, misja wymagała starannego przygotowania. Według NASA statek przeszedł w stan pełnej funkcjonalności 1 stycznia i przekazuje dane za pośrednictwem sieci Deep Space Network (DSN). Jak dotąd, 17 gigabajtów informacji zostało odebranych przez kontrolę misji. Ponadto komputer pokładowy otrzyma aktualizację oprogramowania, a także nową zautomatyzowaną sekwencję poleceń, która umożliwia sondzie autonomiczną pracę przez miesiąc.
Gdy Parker Solar Probe odbędzie kolejne bliskie spotkanie, ponownie znajdzie się w odległości 24 mln kilometrów od Słońca. W miarę upływu czasu cztery wbudowane zestawy instrumentów będą zbierać dane,dotyczące m.in. przyspieszenia wiatru słonecznego. Na tak niewielkim dystansie temperatura osłony termicznej statku osiągnie ponad 400 stopni Celsjusza.
[Źródło: newatlas.com; grafika: NASA]
Czytaj też: Są już pierwsze dane z misji Parker Solar Probe