Parker Solar Probe to urządzenie, które ma znaleźć się bliżej Słońca niż jakikolwiek wytworzony przez człowieka obiekt. Sonda miała ostatnio na tyle dużo wolnego czasu, by wykonać zdjęcia naszej planety z odległości ok. 43 milionów kilometrów.
Obraz został uchwycony dzięki instrumentowi WISPR. Ten składa się z dwóch teleskopów skierowanych w nieco odmiennych kierunkach, które wytwarzają różne pola widzenia. W odróżnieniu od kamer używanych w misjach planetarnych, WISPR jest koronografem. Oznacza to, że jest to wyspecjalizowany w robieniu zdjęć korony słonecznej. Nie może więc wykonywać najlepszych jakościowo zdjęć przedstawiających Ziemię.
Według NASA obraz naszej planety jest lekko wybrzuszony, co widać na zbliżeniu. Dzieje się tak dlatego, że w niskiej rozdzielczości Księżyc i Ziemia „mieszają się” w jedno, gdy nasz naturalny satelita wysuwa się zza Błękitnej planety. Poza nią, Parker Solar Probe uwieczniła również m.in. gromadę Plejad oraz gwiazdy – Betelgezę oraz Bellatrix.
Obecnie sonda znajduje się w drodze na Wenus. Po jej siedmiokrotnym okrążeniu Parker Solar Probe urządzenie wytraci prędkość oraz znajdzie się na kursie w kierunku korony słonecznej. Ostatecznie maszyna zbliży się na dystans ok. 6 milionów kilometrów od powierzchni centralnej gwiazdy Układu Słonecznego.
[Źródło: newatlas.com; grafika: Parker Solar Probe]
Czytaj też: Parker Solar Probe przesłała pierwsze zdjęcie w drodze na Słońce