Zazwyczaj, gdy na jednym torze spotyka się supersamochód i supermoto (po prostu nastawione na wydajność i wysoką prędkość konstrukcje), to ten drugi wygrywa. To sprawia, że pokaz McLarena 720S w cięższym wydaniu, bo wersji Spider zaskakuje wielu, bo tego rodzaju pokazy zazwyczaj wykazywały wyższość jednośladowca.
Czytaj też: Mazda MX-5 radzi sobie dobrze w praktycznie każdej sytuacji
To nie pierwszy raz, kiedy 720S zawitał w nasze skromne progi, bo okazał się jednym z najszybszych samochodów na torze Nürburgring, a jego wersja Spider w kabriolecie nadal zachwycała prędkością. Na ten moment możemy po prostu powiedzieć tyle, że McLaren 720S jest cholernie szybki, co potwierdza np. przejechanie ćwierć mili w 9,9 sekundy. Jednak teraz wszyscy zapatrzeni w ten model, mogą dodać do swojej argumentacji o jego wyjątkowości to, że rozwalił na łopatki supermoto BMW S1000RR o mocy 199 koni mechanicznych. Takie właśnie porównanie podrzucił nam Autocar:
720S pokazał swoją wyższość również w wyścigu na ćwierć mili (wygrana o 0,28 sekundy) i pół mili (0,16 sekundy). Jednak wielu może się kłócić z tym wynikiem, bo podczas gdy cena tego supersamochodu zaczyna się od 306000$, to S1000RR można kupić już za nieco powyżej 16000$.
Czytaj też: Hellephant o mocy 1000 koni mechanicznych Mopara już w przedsprzedaży
Źródło: Road and track, YouTube