Bariera krew-mózg jest zabezpieczeniem naszego organizmu przed szkodliwymi czynnikami. Jednocześnie stanowi ona utrudnienie w sytuacjach, kiedy chcemy przeprowadzić leczenie pacjenta. Rozwiązaniem problemu ma się okazać aerozol, który w połączeniu z ultradźwiękami pozwoli na dostarczanie leków bezpośrednio do mózgu.
W zeszłym roku zespół badaczy z University of Washington in St Louis opracował sprej do nosa, który emitował nanocząsteczki omijające barierę krew-mózg. Okazało się jednak, że substancja faktycznie dostaje się do mózgu, jednak nie trafia w konkretnie wybrane obszary i trzeba było popracować nad jej precyzją. Obecnie stosowana metoda również zakłada wykorzystanie spreju, jednak potem do akcji wkracza ultradźwiękowy kontrast. Gdy mikropęcherzyki znajdujące się w kontraście przechodzą przez fale ultradźwiękowe zaczynają się rozszerzać i kurczyć. To powoduje pompowanie nanocząsteczek w wybrane wcześniej miejsca.
Technika pozwala przede wszystkim na znacznie bardziej precyzyjną aplikację leków, ale również nie doprowadza do „rozlania” niepożądanych substancji po innych częściach organizmu, co mogłoby skutkować efektami ubocznymi. Podczas stosowania terapii u myszy odnotowano, iż w innych organach, np. płucach czy wątrobie pojawiły się śladowe ilości substancji wstrzykiwanej przez nos.
Metoda ma zostać wykorzystana m.in. w leczeniu dzieci cierpiących na rozproszonego wewnętrznego glejaka pontonowego. Terapia powinna pozwolić na skuteczne dostarczanie chemioterapii do pnia mózgu, co przełoży się na wzrost wyleczalności tego nowotworu.
[Źródło: newatlas.com; grafika: Washington University in St. Louis]