Zespół naukowców zaobserwował supermasywną czarną dziurę, która pochłaniała gaz z tak dużą prędkością, że najlepszym punktem odniesienie jest prędkość światła.
Analizy badaczy wykazały, że prędkość wyniosła aż 30% tej maksymalnej w przypadku Wszechświata. Pochłonięta ilość materii odpowiadała swoją wielkością naszej planecie. Została wciągnięta przez czarną dziurą oddaloną o ok. miliard lat świetlnych od Układu Słonecznego. Znajduje się ona w galaktyce zwanej PG2211 + 143 zaobserwowanej przez teleskop należący do Europejskiej Agencji Kosmicznej.
PG2211 + 143 posiada czarną dziurę o masie odpowiadającej 40 milionom Słońc. Jest ona bardzo jasnym obiektem, który pochłania bardzo duże ilości materii. 15 lat temu astronomowie odnotowali silny wiatr, który wskazywał na to, że czarna dziura została sowicie „nakarmiona”. Teraz nadszedł czas na kolejny posiłek składający się z potężnej ilości gazów.
Czarne dziury są tak potężne, że otaczająca je materia utyka w swego rodzaju korkach. Nazywa się je dyskami akrecyjnymi. Gdy obracają się one wokół centrum czarnej dziury, to mogą stać się niewspółosiowe na skutek rozrywania i zderzania się między sobą pierścieni gazu. Takie zjawisko nosi miano chaotycznej akrecji.
Obiekty odpowiedzialne za pochłanianie tak ogromnych ilości gazu słyną ze swojej potęgi. Pod tym względem nie mają sobie równych w całym Wszechświecie, a najszybciej rosnące czarne dziury byłyby w stanie pochłonąć Słońce w ciągu zaledwie dwóch dni.
[Źródło: popularmechanics.com; grafika: NASA]