Reklama
aplikuj.pl

Pobliska supernowa eksplodowała i możemy to zobaczyć na nowych zdjęciach

Na łamach The Astrophysical Journal Letters ukazał się artykuł poświęcony eksplozji supernowej, która znajduje się około 17 tysięcy lat świetlnych od Ziemi. Dzięki wysiłkom naukowców możemy zobaczyć to zjawisko na własne oczy.

Dokładniej rzecz biorąc, chodzi o strukturę zwaną MSH 15-52, która stanowi pozostałość po wspomnianej supernowej. Naukowcy wykonywali jej zdjęcia na przestrzeni 14 lat, dzięki czemu uwiecznili chmurę pyłu i gazu wyrzuconą w przestrzeń kosmiczną z prędkością 4000 kilometrów na sekundę.

Czytaj też: Supernowa zawiera pęcherzyki, które mogą stanowić rozwiązanie zagadki dot. eksplodujących gwiazd

Jednym z najważniejszych elementów całej układanki wydaje się zapadnięte jądro gwiazdy, której zabrakło paliwa potrzebnego do prowadzenia fuzji jądrowej. W efekcie doszło do zapadnięcia i wyrzucenia części materii pokrywającej gwiazdę. Badacze szacują, iż światło związane z tymi wydarzeniami dotarło do Ziemi około 1700 lat temu, a w miejscu gwiazdy pozostał pulsar cechujący się niezwykle wysoką gęstością.

Supernowa pozostawiła po sobie szczątki zwane MSH 15-52, które wchodzą w interakcję z obłokiem gazu RCW 89

Na potrzeby analiz zjawiska oddalonego o ok. 17 tysięcy lat świetlnych, astronomowie prowadzili długoletnie obserwacje, zapoczątkowane w 2004 i zakończone w 2018 roku. W ten sposób naukowcy zauważyli, jak MSH 15-52 łączy się z chmurą gazu zwaną RCW 89. Jako że zdjęcia były wykonywane w pewnych odstępach czasu, to badacze mogą oszacować, z jaką prędkością poruszała się materia wprawiona w ruch na skutek eksplozji supernowej. Okazało się, że niektóre struktury, złożone z magnezu i neonu, osiągają wartości rzędu 5000 kilometrów na sekundę.

Czytaj też: Jak silne są rozbłyski młodych gwiazd?

Kontakt pomiędzy MSH 15-52 i RCW 89 wydaje się jednak spowalniać przemieszczaniu gazu. Odległość między tymi obiektami wynosi około 75 lat świetlnych. Co ciekawe, innym zjawiskiem, które zwróciło uwagę naukowców była eksplozja supernowej Cassiopeia A, oddalonej od Ziemi o 11 tysięcy lat świetlnych. Typ tej supernowej był identyczny jak w przypadku MSH 15-52, a światło związane z tymi wydarzeniami dotarło do naszej planety dopiero 350 lat temu.