Badania naukowców z RPA sugerują, że przeciwciała wytwarzane na skutek kontaktu z dominującym w tym kraju szczepem koronawirusa mogą zapobiegać zakażeniom innymi mutacjami.
Jak twierdzi Alex Sigal, tamtejsi badacze wykorzystali osocze ludzi, którzy przeszli infekcję wariantem zwanym 501Y.V2. Zostało ono wykorzystane przeciwko koronawirusowi pochodzącemu z pierwszej fali epidemii w RPA. Poziom neutralizacji nie był stuprocentowy, ale okazał się zadowalający.
Szczep z RPA wydaje się bardzo skuteczny w zwalczaniu wariantów z poprzednich miesięcy
Sigal dodał, iż szczepionki zaprojektowane z myślą o przeciwdziałaniu szczepowi 501Y.V2 powinny zapewniać odporność krzyżową na inne mutacje. Stanowiłoby to rozwiązanie problemu, o którym często mówi się w ostatnich tygodniach: obniżonej skuteczności szczepionek na skutek pojawiania się kolejnych wariantów.
Salim Abdool Karim poinformował, że Pfizer, AstraZeneca i Johnson & Johnson, produkują już preparaty przystosowane do zwalczania 501Y.V2. Z kolei Moderna prowadzi obecnie badania kliniczne takiej szczepionki. Dostosowanie tych środków pod mutację koronawirusa z RPA nie wynika jednak z obaw o jego rozprzestrzenianie. Chodzi o uniwersalność mutacji występujących w tym wariancie, co przekłada się na odporność krzyżową.