Przyszłość ukazuje się nam pod znakiem elektryczności oraz baterii, których technologiczne zaawansowanie jest na tyle kluczowe, że do badań nad nimi podchodzi się naprawdę poważnie.
Widać to na przykładzie australijskiego Uniwersytetu Deakin, który w 2016 roku założył całe centrum badań i rozwoju (BatTRI-Hub), które jest poświęcone całkowicie rozwojowi technologii magazynowania energii. Niedawno oddział ten zaczął zbierać pierwsze owoce przy ogłoszeniu prototypowej baterii litowo-metalowej o bardzo interesujących właściwościach (via New Atlas).
Omawiane ogniwo jest płaskim wariantem o pojemności 1 Ah i wykorzystuje anodę litowo-metalową, która jest ceniona za zdolność do magazynowania do 50 procent więcej energii w w porównaniu do rozwiązań litowo-jonowym. Prototyp wykorzystuje również ciekły elektrolit jonowy, czyli sól, która w temperaturze pokojowej przyjmuje płynną postać.
Jak tłumaczy dyrektor centrum badawczego:
Ciecze jonowe są nielotne i odporne na zapalanie się, co oznacza, że w przeciwieństwie do elektrolitów stosowanych obecnie w ogniwach litowo-jonowych używanych np. przez Samsunga i Teslę, nie wybuchają.
Patrick Howlett
To jednak nie jest jedyna zaleta, bo po nagrzaniu pracują nawet lepiej, co sprawia, że producenci nie musieliby się przejmować systemami chłodzącymi.
Teoretycznie mogłoby to doprowadzić do powstania akumulatora, który ładowałby się szybciej, lubując się w wyższym natężeniu prądu. Celowo nagrzewająca się bateria może być jednak mniej przydatna w urządzeniach przenośnych lub laptopach.