W niedawno odkrytej pijalni, gdzie spędzali czas Wikingowie prawdopodobnie nigdy nie brakowało piwa. Budynek znajdował się na terenie dzisiejszej północnej Szkocji.
Teraz z tętniącej niegdyś życiem pijalni pozostały tylko kamieni i garść przedmiotów – w tym grzebień z kości, ceramika czy hałdy śmieci. Archeolodzy odkryli to miejsce po tym, jak dowiedzieli się, że ściany rozciągające się pod znalezioną wcześniej osadą były w rzeczywistości częścią dużego, 13-metrowego budynku. Ściany te miały szerokość około 1 metra i 5,5 metra długości. Naukowcy zauważyli, że po bokach budynku stały kamienne ławki.
Czytaj też: Średniowieczna wojowniczka znaleziona na cmentarzu Wikingów wywodziła się z dzisiejszej Polski
Miejsce było prawdopodobnie zamieszkane przez ludzi przez ponad 1000 lat. Właśnie dlatego zespół archeologów, mieszkańców Rousay i studentów kopie tam od lat. Często przeszukują śródmieścia, aby zebrać informacje na temat praktyk rolniczych i rybackich, a także o tym, czym żywili się miejscowi. Wykopaliska w pijalni są w toku, ale dotychczasowe znaleziska wykazują podobieństwa do innych nordyckich hal znalezionych w innych częściach Szkocji.
Co ciekawe, w okolicy miał zamieszkiwać słynny wódz Sigurd. Być może odwiedzał on pijalnię, a jego poczynania zostały opisane w sadze Orkneyinga.
[Źródło: livescience.com; grafika: UHI Archaeology Institute]
Czytaj też: W Szwecji znaleziono świetnie zachowaną łódź pogrzebową wikingów