Syberia ma nagle pojawiające się otwory, ale Tunezja ma coś lepszego- jezioro, które pojawiło się znikąd, na środku pustyni. Zajmuje ono powierzchnię nieco ponad 1 hektara, głębokość wynosi od 10m do 18m. Przypuszcza się, że w tym miejscu było małe trzęsienie ziemi, który pozwoliło aby podziemne wody wydostały się na powierzchnię. Jednakże żadna warstwa wodonośna nie została znaleziona. Teoria więc bardziej opiera się na braku innych wiarygodnych wyjaśnień, niż na porządnych przesłaniach naukowych. Dokładna data powstania jeziora także nie jest znana. Teren ten jest słabo zaludniony, więc mogło być ono tam przez kilka tygodni bądź nawet miesięcy. Zostało odkryte 3 tygodnie temu przez pasterzy, ale media dopiero teraz podchwyciły temat.
Jezioro zostało nazwane Gafsa Beach i stało się atrakcją. Mieszkańcy pływają w nim, mimo ostrzeżeń, że mogą w nim być trujące glony oraz że może zawierać promieniotwórcze odpady z pobliskiej kopalni. Kolor wody zmienia się od jasnego błękitu do mrocznej zieleni, co tylko potwierdza obawy. Tunezja przeżywa suszę, jezioro jest więc małym wybawieniem dla mieszkańców, ale też może spowodować ich przedwczesną śmierć. Jeśli dowiemy się, jak jezioro pojawiło się na ziemi, to z pewnością damy Wam znać!
Źródło: http://www.iflscience.com/