Masowe zgony ptaków, które notuje się w południowo-zachodnich Stanach Zjednoczonych mają zagadkowy charakter. Naukowcy przypuszczają, że może to wynikać ze zmian klimatycznych, pożarów bądź braków w dostępie do pożywienia.
Relacje świadków, którzy widzieli martwe lub zdychające zwierzęta sugerują, że być może mamy do czynienia z chorobą zakaźną, taką jak np. wścieklizna. Jeden z obserwatorów powiedział, że na polu golfowym w Nowym Meksyku przesiadywały jaskółki, umożliwiając ludziom zbliżanie się do nich. W normalnych okolicznościach owe ptaki przecinają niebo w poszukiwaniu owadów, na które polują.
W innych przypadkach ptaki były zbyt wolne, by unikać przejeżdżających samochodów. O powadze sytuacji niech świadczy fakt, że naukowcy szacują liczbę padniętych zwierząt na setki tysięcy, a być może nawet miliony. O ile sezonowe zgony ptaków nie są niczym niezwykłym, tak w tym przypadku mają one ciągły charakter. Nie mogą więc wynikać np. z burz śnieżnych czy opadów gradu.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News
