Słynna księga zawiera ponad 100 niezidentyfikowanych gatunków roślin, astrologiczne rysunki znaków zodiaku, obrazy kobiet w ciąży oraz szkice wielu gatunków ziół leczniczych i korzeni. Niesamowita, a zaraz tajemnicza książka, znana jako „Manuskrypt Wojnicza”, pochodzi z XV wieku. Niewiele jednak wiadomo na jej temat.
W 1912 r. polski księgarz Michał Wojnicz nabył zagadkową 240-stronicową kolekcję dziwnych rysunków i pism, które nazwano jego imieniem. Od tego czasu naukowcy próbowali – z różnymi rezultatami – wykorzystywać sztuczną inteligencję do odszyfrowywania dziwnego zbioru, choć wiele ich prób zakończyło się fiaskiem. Czy manuskrypt to po prostu bełkot i dlatego SI nie może go zrozumieć, czy najzwyczajniej nie radzi sobie tak dobrze z rozumieniem języków?
Czytaj też: Nowe SI wykrywa zastoinową niewydolność serca
Wiodąca teoria zakłada, że tekst został napisany w nieodkrytym języku lub innym, który następnie został przekształcony za pomocą kodu. Większość uczonych uważa, że rękopis napisano przy pomocy szyfru zastępczego, który wymienia litery z jednego języka na inne, wymyślone.
W innym przypadku badacze uznali, że odkryli język źródłowy tekstu, który, jak powiedzieli, został napisany w języku hebrajskim i zakodowany w jego bieżącej formie. Twierdzili, że obliczając pewne aspekty tekstu – jak częstotliwość pojawiania się liter i używanie konkretnych kombinacji – mogli porównać manuskrypt z istniejącymi językami, aby znaleźć dopasowanie. W celu wyszkolenia SI „nakarmili” ją Powszechną Deklaracją Praw Człowieka spisaną w 380 językach. Sceptycy twierdzą, że błędem było użycie XXI-wiecznej wersji języka hebrajskiego, a nie tej wywodzącej się z XV wieku. Poza tym kontrowersje wzbudziło założenie, że cały dokument jest anagramem. Nie wiadomo nawet, czy pierwotnie został on spisany w języku hebrajskim.
[Źródło: popularmechanics.com]
Czytaj też: Autonomiczne roboty wodne Roboat rozwijają się w najlepsze