Symulacje ujawniły, że po akrecji Ziemi około 4,6 mld lat temu, potężne uderzenia nadal kształtowały naszą planetę przez setki milionów lat.
Kiedy – i jak – powierzchnia Ziemi przekształciła się z gorącej, pierwotnej „papki” w skalistą planetę pozostają jednymi z najważniejszych pytań związanych z naszą planetą. Nowe badania sugerują, że ta ziemska transformacja mogła w rzeczywistości zostać wywołana przez oddziaływania pozaziemskie.
Warstwy okrągłych cząstek skondensowanych ze skał odparowanych podczas pozaziemskich uderzeń, które znaleziono w Republice Południowej Afryki i Australii sugerują, że Ziemia doświadczyła okresu intensywnego bombardowania około 3,2 mld lat temu. Mniej więcej w tym samym czasie pojawiły się pierwsze oznaki ruchów tektonicznych.
Modele najwcześniejszej Ziemi sugerują, że uderzenia bardzo dużych obiektów – o średnicy przekraczającej 300 km – mogą generować znaczącą anomalię termiczną w płaszczu. Wydaje się, że zmieniło to pływalność płaszcza na tyle, by wywołać tzw. upwelling, który mógłby bezpośrednio napędzać tektonikę.
Problem w tym, że nieliczne dowody pochodzące z ery Archaiku (od 4 do 2,5 mld lat temu) sugerują, że w tym okresie miały miejsce zazwyczaj uderzenia mniejszych obiektów o średnicy poniżej 100 km. Aby ustalić, czy te słabsze zderzenia były nadal wystarczająco duże i częste, aby zapoczątkować globalną tektonikę, naukowcy wykorzystali symulacje pozwalające modelować skutki tych zjawisk. W trakcie analiz okazało się, że faktycznie mogło tak być.