Pod obrazem przedstawiającym scenę ścięcia świętego Jana Chrzciciela, który został namalowany ok. 400 lat temu, ukrywał się inny, związany z narodzinami Jezusa.
Podczas renowacji dzieła promienie rentgenowskie sugerowały, że pod warstwami farby może znajdować się coś jeszcze. Na zdjęciach rentgenowskich konserwatorzy zauważyli kształty przypominające szopkę, dziecko z aureolą wokół głowy, klęczące anioły i wznoszące się w tle ściany żłóbka.
Obraz znajduje się w kolekcji The Bowes Museum. Jego płótno, naciągnięte na dużą płytę złożoną z kilku kawałków drewna było prawdopodobnie fragmentem większego fragmentu ołtarza. Na przestrzeni wieków obraz popadł w ruinę. Naukowcy prześwietlili go rentgenem, aby zmierzyć stopień zniszczenia farby, która została poważnie uszkodzona w miejscu, gdzie drewniane elementy płyty były łączone.
Na zdjęciach pojawiły się białe postacie, w tym jedna, która zdawała się trzymać ręce w geście przypominającym wręczanie prezentu, jak to często robią w szopkach Trzej Królowie. Pojawił się również zarys dziecka ze złotą aureolą.