Amerykańscy prognostycy twierdzą, że tegoroczny sezon tzw. huraganów atlantyckich może mieć szczególnie poważne konsekwencje. Zagrożenie jest spore, bowiem NOAA szacuje, iż istnieje 60% szans na taki obrót spraw.
Jeśli chodzi o inne warianty, to szansa na normalny okres burz wynosi 30%, a na szczególnie spokojny – zaledwie 10%. Naukowcy działający w ramach Climate Prediction Center przewidują, iż w 2020 roku pojawi się od 13 do 19 burz o prędkości co najmniej 63 kilometrów na godzinę.
W przypadku zjawisk kandydujących do miana huraganów (prędkość co najmniej 119 km/h), to takowych powinno być od 6 do 10. W przypadku huraganów o kategorii 3. lub wyższej prognostycy mówią o 3 do 6 takich zjawiskch. W tym ostatnim przypadku wiatr osiąga prędkość co najmniej 179 km/h.
Czytaj też: Jak bardzo zmieni się Antarktyda na skutek zmian klimatu?
Przeciętny sezon huraganów atlantyckich prowadzi do powstania 12 burz, z czego 6 staje się huraganami, natomiast 3 – silnymi „superhuraganami”. Okres, o jakim mówimy, trwa oficjalnie od 1 czerwca do 30 listopada, choć niedawno na wodach Atlantyku pojawiła się już pierwsza poważna burza nazwana imieniem Arthur. Co ciekawe, w ciągu ostatnich czterech lat na Oceanie Atlantyckim wystąpił co najmniej jeden huragan kategorii 5, a niezwykle aktywny, nadchodzący sezon, byłby piątym z rzędu.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News