Reklama
aplikuj.pl

Test głośników Genesis Helium 200

Test głośników Genesis Helium 200
Test głośników Genesis Helium 200

Ile powinniśmy wydać na głośniki, aby nie nabawić się bólu głowy i słuchać ulubionej muzyki w przyzwoitej jakości? Audiofile powiedzą zapewne „jak najwięcej” i choć trudno się z tym sprzeczać, to przecież nie wszyscy są aż tak wymagający. Jeśli nie korzystamy już ze słuchawek, a wbudowany w monitor głośnik woła o pomstę do nieba, to w najbliższym zasięgu są tradycyjne zestawy składające się z dwóch satelitów, których na rynku znajdziemy od groma. W tym segmencie trudno wprawdzie o rewolucję, ale ostatnio Genesis przynajmniej spróbował odświeżyć nieco ten najniższy pułap cenowy swoimi głośnikami Helium 200 z obowiązkowym gamingowych sznytem.

Specyfikacja techniczna

  • Ilość głośników: dwa głośniki satelitarne 10W
  • Moc głośników: 2x10W
  • Pasmo przenoszenia: 20 – 20000 Hz
  • Wejście: dwa złącza jack 3,5 mm
  • Zasilanie: 220-240V
  • Dodatkowe cechy: pokrętło głośności, dwa porty mini jack 3,5 mm dla słuchawek i mikrofonu
  • Cena: 100 zł
  • Gwarancja: 24 miesiące

Pierwsze wrażenia

Helium 200 docierają do nas w kartonie zwiastującym przesiąknięte gamingiem głośniki z wszechobecnym połączeniem czerni i bieli. W samym pudle znajdziemy zabezpieczone folią oraz niewielką ilością styropianu satelity oraz skróconą instrukcję obsługi. Po rozpakowaniu całości trudno nie przyznać, że oba głośniki prezentują się na pierwszy rzut oka świetnie, a ich karbonowy wzór na każdej ze ścianek wpisze się zapewne w każde gamingowe stoisko. Nie liczcie jednak, że ten „karbon” udziela się również samej fakturze, bo ta jest po prostu gładka.

Budowa Helium 200 nie wyróżnia się jednak niczym szczególnym na rynku. Ot designersko wykończony drewniany prostokąt bez zbędnych dodatków. Te znalazły się oczywiście z przodku w trzech wydaniach. Mowa o posrebrzanym refleksującym logo i nazwie producenta na samym dole, plastikowym okręgu skrywającym 3-calowy głośnik niskotonowy z czerwonym wykończeniem za czarną siatką i niewielki tweeter na samej górze, który na szczęście nie jest jedynie dodatkiem, a w pełni funkcjonalnym głośnikiem odpowiadającym za wysokie tony. Sam producent zaznacza jednak, że to bas góruje w tym modelu.

Na lewym boku prawego głośnika znalazło się też miniaturowe „centrum dowodzenia” z pokrętłem głośności, dwoma portami jack 3,5 mm (dla słuchawek i mikrofonu) i diodą sygnalizującą pracę Helium 200. Pomyślicie „zabrakło wyłącznika!”, ale nie – Genesis połączył go z potencjometrem. Dzięki temu wystarczy przekręcić go do oporu w lewo, czego powodzenie sygnalizuje czerwona dioda. Na spodzie są z kolei cztery proste podkładki, które spełniają raczej rolę ochronną, a nie anytpoślizgową. Szkoda tylko, że w moim egzemplarzu nie były równe w lewej satelicie, co powodowało delikatne „chybotanie” się konstrukcji na boki.

Krawędzie możemy jednak łatwo zarysować

Cała instalacja przebiega prosto – głośniki podpinamy do źródła zasilania 140 cm przewodem oraz 120 cm przewodem jack 3,5 mm do komputera, telefonu lub konsoli. Do działania Helium 200 wymagają tylko portu dla słuchawek, ale opcjonalnie możecie je podpiąć również do portu mikrofonowego, co uaktywni typowy „pass-through” na boku jednej satelity. Same głośniki są ze sobą połączone za pośrednictwem cienkiego 100 cm przewodu.

Ocena dźwięku

W stylu, w jakim to gra zestaw 2.0 Helium 200 mógłbym doszukiwać się jakiś niuansów, zwracać uwagę na szczegóły… ale mijałoby się to z celem. Jeśli to czytacie, to zapewne nie poszukujecie czegoś, czym postawicie całą ulice na nogi w środku nocy lub w czym zatracicie się podczas grania, oglądania filmów, czy słuchania muzyki. Ta propozycja Genesis ma być po prostu przystępnym rozwiązaniem dla graczy, szukających prostego nagłośnienia.

W takiej roli Helium 200 spełniają się świetnie, oferując nie najgłębszy, ale przyzwoity i ewidentnie wychodzący naprzód bas, dobrą szczegółowość tonów średnich i przyjemne tony wysokie. Innymi słowy, grają dobrze, ale bez rewelacji. Jakiekolwiek wpadające w ucho zniekształcenia pojawiają się dopiero podczas zbliżania się do maksymalnej głośności.

Jeśli po zakupie usłyszycie delikatne piszczenie na niskim poziomie głośności, to nie panikujcie – dajcie głośnikom kilka godzin, po których problem powinien ustąpić. Tak przynajmniej było przypadku mojego zestawu.

Podsumowanie

Helium 200 to zdecydowanie nie najprostszy zestaw głośników 2.0, bo na tle plastikowych satelitek za kilkadziesiąt złotych wyróżnia je obecność duetu 3-calowych niskotonowych głośników i tweeterów. Uznanie budzi też ich wykonanie, bo drewniane satelitki obite warstwą sztucznego karbonu po prostu świetnie wpisują się w gamingowy charakter (dla jednych będzie to zaletą, a dla drugich wadą). Cena w wysokości 100 złotych wydaje się więc naprawdę rozsądną, jeśli szukacie prostego, ale niecodziennego nagłośnienia.