Dla wielu milionów osób żyjących z choroba Parkinsona, diagnoza przyszła za późno. Choroba zwyrodnieniowa oraz jej objawy od dawna dotykają wielu osób na świecie, jednakże dopiero teraz został odkryty test, pozwalający na jej szybkie wykrycie, co zwiększa szanse na skuteczne jej zatrzymanie oraz być może leczenie.
Naukowcy na Australia’s La Trobe University opracowali badanie krwi, które pozwala na wykrywanie z nieprawdopodobną skutecznością nieprawidłowego metabolizmu komórek krwi u osób chorych na ową chorobę. Wczesne wykrycie pozwoli na zwiększenie komfortu życia takim pacjentom. Kluczem do opracowania testu było odkrycie, że uszkodzone mitochndria, wcześniej uznawane za winowajcę Parkinsona, nie mają nic wspólnego z chorobą. Profesor mikrobiologii, Paul Fisher, wyjaśnia:
Bazując na aktualnej literaturze spodziewaliśmy się mniejszego zużywania tlenu przez mitochondria, co miało prowadzić do nagromadzenia się toksycznych produktów ubocznych, ale zaobserwowaliśmy coś całkowicie odwrotnego. Udało nam się wskazać, że mitochondria były całkowicie normalne, jednakże pracowały cztery razy mocniej co również doprowadziło do powstania toksycznych produktów ubocznych. To co się zmieniło to nasze rozumienie, dlaczego te produkty powstają, co otwiera nowe możliwości działania w tej dziedzinie.
Dotychczas testy krwi zostały przeprowadzone na 38 pacjentach, z czego 29 miało chorobę a 9 było grupą kontrolną. Wyniki były obiecujące. Artykuł nie podaje dokładnych statystyk działania testu, natomiast profesor jasno mówi, że takie badanie jest możliwe do wprowadzenia do praktyki klinicznej a także może ono posłużyć do wykrywania również innych chorób neurodegeneracyjnych, takich jak Alzheimer.
Szacuje się, że liczba chorych na świecie może sięgać 6,8 miliona osób, a całe mnóstwo ludzi żyje ze źle zdiagnozowanymi objawami.
[źródło i grafika: digitaltrends.com]