V Hya to gwiazda znajdująca się około 1300 lat świetlnych od Ziemi. Jej życie dobiega końca i już wkrótce stanie się ona białym karłem.
Nie to jest jednak najbardziej interesujące w kontekście obserwacji tego obiektu. Jak sugeruje artykuł, który będzie dostępny na łamach The Astrophysical Journal, V Hya nie uwalnia swojej energii w spójnych falach. Zauważono natomiast, jak wyemitowała kilka „pierścieni dymu”, które określono mianem DUDE (Disk Undergoing Dynamical Expansion).
Czytaj też: Koniec gwiazdy oznacza początek życia planety, czyli umarł król, niech żyje król
Obserwowanie gwiazd zbliżających się do kresu swojego istnienia stanowi najlepszy sposób na poznanie tajników ich ewolucji. Dostarcza też informacji na temat białych karłów, których istnienie jest związane z emisjami ogromnych ilości energii oraz wyrzutami materii, które stanowią składniki budulcowe kolejnych obiektów, na przykład gwiazd czy planet. Odtwarzając te wydarzenia astronomowie coraz lepiej poznają kolejność wydarzeń, które doprowadziły do narodzin Ziemi i pojawienia się na niej życia.
Gwiazda V Hya znajduje się około 1300 lat świetlnych od Ziemi
Końcowy etap ewolucji gwiazd – kiedy gwiazdy zmieniają się z czerwonych olbrzymów w białe karły – jest złożonym procesem, który nie jest dobrze poznany. Odkrycie, że proces ten może obejmować wyrzucanie pierścieni gazu, przy jednoczesnym wytwarzaniu szybkich, przerywanych strumieni materii, wprowadza nową, fascynującą zmianę do naszych badań nad tym, jak umierają gwiazdy.
Mark Morris, jeden z autorów badań
Czytaj też: Błękitny nadolbrzym niemal 50-krotnie masywniejszy od Słońca zdradza tajemnice dotyczące ewolucji gwiazd
Dzięki radioteleskopowi ALMA naukowcy zaobserwowali łącznie sześć takich pierścieni, które powstały około 2100 lat temu (z perspektywy naszej planety). Zauważyli również duże, przypominające klepsydrę gazowe struktury wyrzucane z gwiazdy. Rozszerzają się one z prędkością dochodzącą do ponad 860 tysięcy kilometrów na godzinę.