Osoby cierpiące na ciężkie napady padaczkowe mogą pewnego dnia pozbyć się tego problemu. Rozwiązaniem będzie urządzenie, które zostanie wszczepione bezpośrednio do mózgu.
Takie urządzenie zostało opracowane przez naukowców z University of Cambridge. Działa ono w sposób następujący: po wykryciu napadu wykorzystuje małą pompę jonową w celu wysłania neuroprzekaźnika do źródła napadu. W celu kierowania chemikaliów do odpowiedniego miejsca wykorzystuje ono pola elektryczne. Po dotarciu do miejsca docelowego neurony przestają wariować i skutecznie kończy się napad. Przynajmniej u myszy, bo to na nich zostały przeprowadzone testy urządzenia. W tym wypadku potrzebne są tylko niskie dawki – wykorzystywane są naturalne neuroprzekaźniki, które mózg szybko absorbuje.
Do tej pory pracowano nad elektrycznymi stymulacjami w celu powstrzymania napadów. Niestety, takie leczenie działa na cały mózg i pacjenci mogą doświadczać zmian nastroju lub zachowania. W nowej metodzie zostało to wyeliminowane i jest ona znacznie lepsza od pozostałych. Pozostaje więc tylko poczekać na pierwsze testy na ludziach.
Źródło: https://arstechnica.com/