Reklama
aplikuj.pl

Nieoczekiwana ofiara globalnego ocieplenia. Jedyny pojazd na Antarktydzie musiał przejść zmiany

Venturi Antarctica

Jeśli nie wierzycie w globalne ocieplenie, to jak wytłumaczycie to, że jedyny pojazd na Antarktydzie musiał przejść zmiany, bo… zrobiło się w nim za ciepło? To właśnie spotkało Venturi Antarctica.

Ocieplenie rejonu wymusiło zmodernizowanie pojazdu Venturi Antarctica na Antarktydzie

Pojazd Venturi Antarctica jest używany w stacji Księżniczki Elżbiety należącej do Belgii od grudnia 2021 roku i do działania wykorzystuje dwa silniki o mocy 80 koni mechanicznych i akumulator o pojemności 52,6 kWh. Jego głównym celem jest umożliwienie naukowcom prowadzenia prac bez przyczyniania się do emisji i zanieczyszczeń w okolicy, a jego projekt powstał od podstaw po to, aby wytrzymywać temperaturę około -50 stopni Celsjusza. Problem w tym, że obecnie na obszarze polarnym panują temperatury rzędu -10 stopni Celsjusza.

Czytaj też: Globalne ocieplenie czy ochłodzenie? Wymieranie ordowickie zagwozdką dla badaczy

To z kolei wymusiło na ekipie zarządzającej pojazdem Venturi Antarctica przeprowadzenia stosownych zmian w zeszłym roku, aby dostosować go do rosnących temperatur w regionie. W tym celu dodano do niego system wentylacji i wloty powietrza, aby zapobiec przegrzaniu kokpitu oraz elektroniki. Dodatkowo koła zębate zostały przeprojektowane tak, aby lepiej radzić sobie z cieplejszym śniegiem, który przywierał do nich i powodował wibracje, kiedy się zbijał i twardniał, a to nie koniec nadchodzących modernizacji. Te w przyszłości będą dotyczyły ulepszenia po stronie ostatnio zmniejszonego zasięgu spowodowanego przez zmienne warunki śniegowe.