Na archipelagu Svalbard, który znajduje się w obrębie norweskiej Arktyki, zanotowano w sobotę rekordowo wysoką temperaturę. Jest to kolejny dowód na to, że globalne ocieplenie w tym obszarze postępuje dwukrotnie szybciej niż w pozostałych częściach naszej planety.
Przez dwa dni z rzędu miejscowe stacje meteorologiczne rejestrowały temperaturę wynoszącą 21,2 stopnia Celsjusza . Kiedy wydawało się, że do niechlubnego rekordu zabrakło zaledwie 0,1 stopnia (w 1979 roku zmierzono tam bowiem 21,3 stopnia Celsjusza) w godzinach popołudniowych słupki rtęci w termometrach wzrosły. Ostatecznie naukowcy zapisali w rejestrach wartość 21,7 stopnia Celsjusza.
Grupa wysp, wraz ze Spitzbergen, jedyną zamieszkałą wyspę w archipelagu północnej Norwegii, znajduje się 1000 kilometrów od Bieguna Północnego. Temperatury w obrębie Svalbard o tej porze roku powinny wynosić ok. 5-8 stopni, co pokazuje, jak poważne są tegoroczne anomalie. Od stycznia temperatura w tym regionie była średnio o pięć stopni wyższa od zazwyczaj notowanej. Co więcej, w połowie lipca na Syberii zmierzono 38 stopni Celsjusza.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News