Spożywanie posiłków pod wodą nie jest łatwe, nawet jeśli jest się kilkunastometrowym ichtiozaurem. A w zasadzie było, bo owe gady morskie wyginęły ok. 25 milionów lat temu. Dopiero teraz naukowcy zrozumieli, w jaki sposób pozbywały się one nadmiaru słonej wody, którą połykały razem z jedzeniem.
Naukowcy badający szczątki tych zwierząt zauważyli, że po obu stronach ich czaszek znajdują się gruczoły. Umieszczone tuż nad otworami odpowiedzialnymi za oddychanie ichtiozaury posiadały gruczoły odpowiedzialne za usuwanie soli. Na podobnej zasadzie z tym problemem radzą sobie wieloryby, żółwie, rekiny czy węże morskie.
Do tej pory badacze nie byli pewni, na jakiej zasadzie ichtiozaury usuwały nadmiar soli z organizmu. Mieli jednak pewność, że problem połykania słonej wody istniał, ponieważ w szczątkach tych zwierząt naukowcy znajdowali m.in. pozostałości istot podobnych do kałamarnic. W czasie polowania drapieżniki pochłaniały więc nie tylko pożywienie, ale również sól.
Dopiero badania z 2012 roku wykryły gruczoły odpowiedzialne za usuwanie soli u ichtiozaurów. Sprawa dotyczyła osobnika znalezionego na terenie dzisiejszego Wyoming. Zwierzę pochodzi z okresu jurajskiego, który trwał od 199 do 145 milionów lat temu. Niedawno naukowcy odkryli pozostałości po podobnych gruczołach u innych gatunków. Problem w tym, że były one wykonane z miękkiej tkanki, która nie przetrwała próby czasu.
Mimo braku fizycznych dowodów badacze są niemal pewni, że ichtiozaury posiadały gruczoły solne, które pomagały im usuwać nadmiar słonej wody z organizmu.
[Źródło: livescience.com; grafika: Dean Lomax]
Czytaj też: Wampir z Lugano pochodzi sprzed ponad 1500 lat