Reklama
aplikuj.pl

Obok wału Hadriana znaleziono nietypową rzeźbę. Kim jest ten nagi mężczyzna?

Wał Hadriana skrywał niezwykły obiekt. Chodzi o pozbawionego ubrań mężczyznę, odzianego jedynie w kapelusz. Przedmiot ma około 16 centymetrów szerokości i 31,5 centymetra długości.

Marta Alberti, jedna z badaczek zaangażowanych w wykopaliska archeologiczne, zwraca uwagę na nagość przedstawionej postaci. Z tego powodu, jej zdaniem autor chciał uwiecznić boską, a nie ludzką postać. Posiada ona również włócznię kojarzoną z Marsem, czyli bogiem wojny. Poza tym, w jego sylwetce można doszukać się skrzydeł, będących atrybutami innego bóstwa – Merkurego, z którym można skojarzyć również konie i osły.

Czytaj też: Niewolnictwo w rzymskiej Brytanii miało miejsce. Dowodzą tego znalezione niedawno kajdany

Warto podkreślić, iż rzeźba jest pozbawiona napisów, choć na podstawie miejsca jej znalezienia można wyciągnąć pewne wnioski. Archeolodzy twierdzą, że przedmiot znajdował się w pobliżu baraku kawalerii z IV wieku. Można więc przypuszczać, że mieszkający w nim żołnierze posiadali rzeźbę, która przedstawiała ich wizje odnoszące się do wyglądu Marsa, Merkurego bądź innej siły wyższej (a nawet kilku jednocześnie).

Wał Hadriana powstał na początku II wieku na terenie Brytanii

Vindolanda, czyli obóz rzymski położony na terenie Brytanii, powstał w I wieku i został opuszczony setki lat później. Pierwsze wykopaliska archeologiczne prowadzone w obrębie tego miejsca rozpoczęły się w latach 70. ubiegłego wieku. Znalezisko analizowane przez Alberti i jej współpracowników jest pierwszą kamienną płaskorzeźbą tego rodzaju znalezioną w Vindolandzie.

Czytaj też: Archeolodzy myśleli, że natrafili na obiekt sprzed tysięcy lat. Okazał się drapakiem dla krów

Co ciekawe, za odkryciem stali archeolodzy-hobbyści, którzy natrafili na nietypowy artefakt w maju. Richie Milor i David Goldwater brali wtedy udział w corocznych wykopaliskach prowadzonych w Vindolandzie. Tym razem ich zadaniem było wykopanie podłogi pokrytej kamiennymi płytami chodnikowymi lub kostką brukową. Prowadząc wykopaliska, natrafili na rzeźbę ukrytą zaledwie kilkanaście centymetrów pod powierzchnią.