Reklama
aplikuj.pl

Wykryto emisję radiową z Wenus. To nie pierwszy taki przypadek w Układzie Słonecznym

astronomia, planeta

Parker Solar Probe, która zmierza w kierunku Słońca, w lipcu 2020 roku znalazła się zaledwie 833 kilometry od powierzchni Wenus. Wtedy też instrumenty, w które wyposażona jest sonda, zarejestrowały sygnał radiowy o niskiej częstotliwości. Wcześniej odnotowała je m.in. sonda Galileo badająca Jowisza.

Ustalenia w tej sprawie, opublikowane na łamach Geophysical Research Letters sugerują, że Parker Solar Probe wykorzystuje Wenus do prowadzenia manewrów grawitacyjnych. Dzięki przyciąganiu tej planety sonda jest w stanie zmienić swoją prędkość i trajektorię, skuteczniej kierując się w stronę centralnej gwiazdy naszego układu. Podczas jednego z takich przelotów instrumenty Parker Solar Probe zarejestrowały sygnał radiowy.

Czytaj też: Długość dnia na Wenus zaskoczyła astronomów swoją zmiennością

Misje mające na celu zbadanie Wenus nie należą do szczególnie powszechnych, a w przeszłości przodował w nich Związek Radziecki. Na powierzchni tej planety panują bowiem bardzo nieprzyjazne warunki, m.in. w postaci temperatur przekraczających 450 stopni Celsjusza, co utrudnia jakiekolwiek funkcjonowanie instrumentów. Jednocześnie druga planeta od Słońca jest niezwykle podobna do naszej – choćby pod względem rozmiaru i składu. Z drugiej strony, tamtejsza atmosfera oraz temperatury są skrajnie nieprzyjazne dla ziemskich form życia.

Gęstość jonosfery Wenus zmienia się wraz z cyklami słonecznymi, choć nie do końca wiadomo, dlaczego

Parker Solar Probe, znajdując się nieco ponad 800 kilometrów od powierzchni Wenus, uwieczniła pochodzący stamtąd sygnał radiowy. Gdy badacze zorientowali się, z czym mają do czynienia, mogli go wykorzystać do obliczenia gęstości wenusjańskiej jonosfery i porównać z ostatnimi bezpośrednimi pomiarami wykonanymi w 1992 roku. Okazało się, że jonosfera jest obecnie znacznie cieńsza niż w niemal 30 lat temu.

Jaka może być geneza sygnału? Naukowcy przypuszczają, że ma to związek z cyklami słonecznymi. Co 11 lat bieguny naszej gwiazdy zamieniają się miejscami, choć nie do końca wiadomo, jakie czynniki warunkują występowanie tych cykli. Jest jednak pewnym, że bieguny zmieniają się, gdy pole magnetyczne Słońca słabnie. A jako że owe pole odpowiada ze generalną aktywność tej gwiazdy, to zmienia się też skala zjawisk takich jak koronalne wyrzuty masy, wiatr słoneczny czy też powstawanie plam słonecznych.

Czytaj też: Pozaziemskie sygnały powodują, że ten kanał telewizyjny pozostaje wyłączony

Pomiary Wenus wykonywane z Ziemi sugerowały, że jonosfera tej planety zmieniała się w „zgodzie” z cyklami słonecznymi. Stawała się gęstsza podczas maksimum słonecznego i znacznie cieńsza podczas minimum. Pomiar z 1992 roku został wykonany w czasie zbliżonym do maksimum słonecznego, podczas gdy ten z 2020 – w okolicach minimum. Rezultaty obu okazały się zgodne z pomiarami na Ziemi.