Reklama
aplikuj.pl

„Wihajster” – skąd się wziął i do czego służy?

Ciekawostka językowa.

Mowa polska jest pełna zapożyczeń z innych języków – tak dzieje się na całym świecie, słowa mieszają się, przenikają, pierwotne znaczenia stają się anachronizmami, zamieniając się w coś zupełnie innego i nieoczekiwanego.

Mimo, że nasze stosunki z sąsiadami zza zachodniej granicy układały się… delikatnie mówiąc, różnie – to wiele słów z grupy germańskiej na stałe weszło do naszego rodzimego słownika. Wiecie, że takimi słowami są np.: hak od Haken, blacha od Blech, kelner od Kellner, szpadel od Spadel? Takim słowem jest też słowo „wihajster”. Słowo o ciekawej genezie i przy tym dość zabawne, gdyż może oznaczać właściwie… wszystko.

Powstało ono dość niedawno, bo do polszczyny weszło po zakończeniu drugiej wojny światowej. Powstanie „wihajstra” jest dość intrygujące – nie ma takiego słowa w języku niemieckim, jest to zlepek kilku słówek składających się na proste zdanie – „wie heisst er?, czyli „Jak on się nazywa?”, „Jak mu tam? Z łatwością można sobie wyobrazić jakiegoś Niemca, który wskazując palcem coś mu nieznanego z imienia zadaje to pytanie kpiąco spoglądającemu Polakowi. I tak właśnie „wihajstrem” został przedmiot… nieznany, taki który posiada trudne do określenia zastosowanie i w ogóle są wątpliwości co do jego wyglądu. Zdarza się, że polscy stolarze i mechanicy nazywają tak niektóre ze swych materiałów, ale w powszechnym zastosowaniu znaczenie jest rozmyte – nie wiadomo do końca czy jest on ostry, czy tępy, długi, krótki, prosty czy skomplikowany. Nie jest nim klucz francuski, łom, śrubokręt, ani też imadło. To jest po prostu… wihajster. Taki jakoś dziwny dynks, pipsztyk, trudne do zidentyfikowania ustrojstwo :)

IMG_4233
I cóż to za dynks?

Do „wysmażenia” tego artykułu zmotywował mnie jeden z moich redakcyjnych kolegów u którego zobaczyłem w tekście właśnie to słowo, dodatkowo napisane z – dość powszechnym, ale jednak – błędem. Otóż mimo faktu, że wielu ekspertów od poprawnej polszczyzny (np. prof. Bralczyk) sugeruje aby zapis „spolszczyć” do końca, to jak na razie zapisywanie tego słowa przez „ch” jest błędem ortograficznym.

Mógłbym pisać jeszcze dłużej, ale niestety brakuje mi czasu – muszę przymocować nowe kolanko pod swym wysłużonym kuchennym zlewem. Tylko nie wiem czy będzie się dobrze trzymać – muszę chyba docisnąć umocowanie jakimś wihajstrem…

[Źródła: wiktionary.org, obcyjezykpolski.pl]