Jeśli pracujecie w przemyśle naftowym lub gazowym to najprawdopodobniej słyszeliście o H2S. Siarkowodór jest bezbarwnym, łatwopalnym oraz bardzo niebezpiecznym gazem, który wytwarza się podczas odpowiednich procesów w tych branżach.
Szwajcarska firma North Eagles umieściła czujnik tego gazu w normalnie wyglądającym zegarku na rękę. Jeśli wykryje on stężenie H2S większe niż normalne, to zaczyna on wibrować, mrugać i wydawać sygnał alarmowy. Można go także połączyć ze smartfonem i tym samym zegarek wyśle informacje geolokalizacyjne, aby firma mogła zlokalizować zagrożoną osobę. Jest to bardzo ważne, bowiem w latach 2001-2010 H2S odpowiadało za śmierć ponad 60% pracowników.
Nie znamy jednak jeszcze ceny tej konstrukcji. Zegarek na pewno zyska dużą popularność wśród wielu firm, które dbają o bezpieczeństwo pracownika. Takie urządzenie na pewno nie raz uratuje komuś życie.
Czytaj też: Daimler i Bosh szykują program autonomicznych taksówek na 2019 rok
Źródło: https://www.popularmechanics.com