Wielbłądy przybyły do Australii w latach czterdziestych XIX wieku. Prawie 200 lat później są to dzikie szkodniki, niszczące siedliska i konkurujące z ludźmi i rodzimymi gatunkami o zasoby, dlatego myśliwi mają wkrótce zabić tysiące tych zwierząt.
Impulsem do takiej decyzji w wykonaniu miejscowych władz miał być wpływ wielbłądów na osuszanie zmagających się z wysokimi temperaturami terenów. Poza tym zwierzęta te coraz bardziej ingerowały w ludzkie siedziby, często niszcząc domostwa.
Masowa rzeź wielbłądów będzie kolejnym negatywnym aspektem dla środowiska tego kontynentu. Australia zaliczyła bowiem najgorętszy rok w historii, a od tygodni szaleją tam potężne pożary, w których życie mogło stracić nawet miliard zwierząt. Według australijskich badaczy, nasilające się upały i mniejsze opady sprawiają, że kontynent ten jest bardziej podatny na ekstremalne zjawiska pogodowe, a zwłaszcza masowe pożary.
Zgodnie z prognozami australijskiego rządu dotyczącymi klimatu, ta niezwykle sucha pora roku jest prawdopodobnie tylko „przedsmakiem”, tego co czeka ten kraj w miarę postępowania zmian klimatu. Już teraz kontynent jest cieplejszy i bardziej suchy niż kiedykolwiek, a oczekuje się, że tendencje te będą się utrzymywać i pogarszać, powodując w przyszłości jeszcze większe pożary.