Ostatnie miesiące szczególnie dobitnie pokazały, jak dużym problemem może być szerzenie się teorii spiskowych. Ich zwolennicy często chwalą się swoim krytycznym podejściem i otwartością umysłu.
Wygląda jednak na to, że rzeczywistość brutalnie weryfikuje te przekonania. Artykuł opublikowany na łamach Applied Cognitive Psychology odnosi się do dwóch eksperymentów mających na celu sprawdzenie umiejętności krytycznego myślenia u 338 studentów. Najpierw naukowcy oceniali tę zdolność za pomocą testów, by potem zapytać uczestników badania o ich wiarę w teorie spiskowe oraz własną ocenę swojego krytycznego podejścia.
Czytaj też: Sztuczna inteligencja będzie niedługo w stanie odróżnić teorie spiskowe od prawdy
To ostatnie dotyczy między innymi zdolności do rozróżniania informacji istotnych od nieistotnych, dostrzegania innych perspektyw, unikania błędów logicznych, unikania uprzedzeń czy zmiany zdania w przypadku pojawienia się nowych dowodów.
Naukowcy zauważyli, że teorie spiskowe trafiają częściej do osób o niewielkich umiejętnościach z zakresu krytycznego myślenia
Jakie były wnioski autorów badania? Przede wszystkim odnotowali, że w teorie spiskowe wierzą głównie osoby, których wyniki testów wykazały niewielką zdolność do krytycznego myślenia. Co więcej, przedstawiciele tego grona cechowali się potrzebą poczucia się wyjątkowymi i lepszymi od pozostałych.
Czytaj też: Patreon blokuje zbiórki QAnon. Polskie serwisy nadal wspierają teorie spiskowe
Wątpliwości może budzić fakt, że w eksperymencie wzięła udział dość hermetyczna grupa, złożona wyłącznie ze studentów. Poprzednie badania sugerowały, jakoby osoby słabiej wykształcone były bardziej podatne na wiarę w teorie spiskowe. Podsumowując swoje spostrzeżenia, francuscy naukowcy stwierdzili, iż umiejętność krytycznego myślenia może pomóc jednostkom w poszukiwaniu sprzecznych dowodów, zamiast ślepo ufać teoriom spiskowym tylko dlatego, że podważają one ogólnie przyjmowane fakty.