Sporządzona przed laty analiza danych zebranych przez satelitę ICESat wykazała, że zmiany wysokości lodu na Antarktydzie Zachodniej są związane z obecnością dużych ilości wody ukrytej pod pokrywą lodową. Teraz poznaliśmy nowe fakty w tej sprawie.
Było to możliwe dzięki kolejnemu satelicie, zwanemu ICESat-2, który został wystrzelony w 2018 roku. Biorąc pod uwagę dostarczone przez niego informacje naukowcy związani z NASA byli w stanie lepiej poznać ukrytą pod lodem sieć jezior. Udało się nawet powiększyć ich listę o dwa nieznane wcześniej zbiorniki.
Czytaj też: Naukowcy natrafili na obszar, na którym epoka lodowcowa nigdy się nie skończyła
Badacze opisali swoje spostrzeżenia na łamach Geophysical Research Letters, sugerując, iż kluczowe było porównanie danych z ICESat-2 z wcześniejszej misji ICESat oraz tymi uzyskanymi za sprawą satelity CryoSat-2, zarządzanego przez Europejską Agencję Kosmiczną (ESA). Łącznie dane obejmowały obserwacje z lat 2003-2020 i umożliwiały badanie jezior znajdujących się nawet 4 kilometry pod lodem.
Antarktyda może zawiera setki wciąż nieodkrytych jezior podlodowych
Jak do tej pory udokumentowano istnienie ponad 130 subglacjalnych jezior, które „ukrywa” Antarktyda. Dwa nowe potencjalne zbiorniki, zwane LSLC i LSLM, leżą w pobliżu wcześniej odkrytych jezior i mogły zostać przeoczone przez sondę ICESat. Co ciekawe, jeden z autorów nowych badań przed kilkoma tygodniami zaobserwował jak jedno z jezior znajdujących się na terenie Wschodniej Antarktydy całkowicie zniknęło w ciągu zaledwie paru dni.
Czytaj też: Na Antarktydzie wykryto pozaziemskie cząsteczki pochodzące sprzed 430 tysięcy lat
Naukowcy przypuszczają, iż woda z tych podlodowych jezior prędzej czy później „ucieknie” do oceanu, choć znalezienie tego typu rzek jest wymagającym zadaniem. Tym bardziej imponujący wydaje się fakt, iż nowe odkrycia były możliwe dzięki obserwacjom satelitarnym, prowadzonym z wysokości dziesiątek kilometrów nad powierzchnią Antarktydy.