Electronic Arts pokazało wczoraj kilka nowych tytułów podczas EA Play 2021. Firma podąża w bardzo ciekawym kierunku.
EA? Ci od gier singleplayer!
Electronic Arts trochę odłączyło się od E3 i przygotowało swoją imprezę EA Play 2021 z opóźnieniem. Czy warto było czekać? Cóż, jeśli ktoś nie jest fanem firmy i zarzuca jej wydawanie w kółko FIFY, to podczas pokazu mógł być w lekkim szoku. To było naprawdę dobre wydarzenie, które pokazuje, że EA godzi graczy stawiających na rozbudowane kampanie dla pojedynczego gracza oraz tych, którzy chcą szybkiej rozgrywki ze znajomymi po sieci. To już nie jest EA, które chce robić z gier singlowych, produkcje online.
Czytaj też: The Witcher Monster Slayer niektórym graczom przechodzi się samo
Wystarczy rzucić okiem na produkcje, które zostały zaprezentowane i wyłania nam się obraz klasycznego wydawcy gier. Otrzymaliśmy nawet zapowiedź Lost in Random, które wygląda jak tytuł niezależny, a nie produkcja od giganta.
Mnie najbardziej ucieszyła zapowiedź GRID Legends. Reboot serii był dla mnie udanym powrotem, w którym spędziłem masę godzin. Nawet wykupiłem przepustkę sezonową, którą też całą przeszedłem. To były bardzo solidne wyścigi. To, co jednak lubię też w przypadku eksperymentów ze ścigałkami,to fabularyzowanie ich, nawet za pomocą zwykłych portretów innych kierowców (jak w serii FlatOut), czy krótkie przerywniki filmowe. GRID Legends zdaje się stawiać właśnie na dodanie jakiejś opowieści i cieszy mnie niezmiernie, że bohaterowie występujący w zwiastunie, to te same osoby, z którymi ścigałem się w poprzedniej części. Czujecie? Zapachniało trochę TOCĄ.
Dalej – pokazano remake pierwszej części Dead Space! Deweloperzy tak dbają o to, aby nie zepsuć gry, że nawet założono specjalną radę graczy (fanów oryginału), którzy czuwają nad pracami i to oni decydują o tym, jak wyglądać będzie produkcja. To nie może się nie udać. W grze nie będzie żadnych mikrotransakcji.
Czytaj też: Skull and Bones to przeklęty projekt. Ubisoft nie może się jednak poddać
Multiplayer podczas EA Play 2021
EA nie zapomina także o graczach preferujących pojedynki online. Pokazano np. nową zawartość do gier Apex Legends czy Knockout City, który podobno dzięki abonamentom na gry, radzi sobie bardzo dobrze.
Battlefield 2042… Co to będzie za gra! Fani są po prostu zachwyceni każdym materiałem, a do tego pokazano tzw. Battlefield Portal, czyli tryb rozgrywki, w którym gracze ustalają zasady gry. Starcie żołnierzy z Battlefield 3 posiadających jako broń tylko defibrylatory, przeciwko żołnierzom ze sztyletami? W BF42 będzie to możliwe!
Gdzie Dragon Age 4?
Zgodnie z zapowiedzią, na pokazie nie było nowego Dragon Age 4. Informacje na temat produkcji podał jednak informator Jeff Grubb, który ogłosił, że gra pojawi się w 2023 roku, a jej promocja rozpocznie dopiero w 2022. Z projektem jest wszystko w porządku, a już jakiś czas temu wyleciały z niego elementy online. Nadchodzi pełnokrwisty, singleplayerowy RPG.