Deep Space Network to sieć składająca się z dużych anten wykorzystywanych do utrzymywania łączności pomiędzy Ziemią, a sondami eksplorującymi nawet najdalsze zakamarki Układu Słonecznego. Wygląda na to, że NASA planuje z niej korzystać jeszcze przez wiele lat.
DSN stanowi podstawę komunikacji w głębokiej przestrzeni kosmicznej od 1963 roku. Jest ona wykorzystywana do prowadzenia 39 misji, a 30 kolejnych ma się na niej opierać w przyszłości. Zespół stojąc za funkcjonowaniem sieci pracuje nad zwiększeniem jej przepustowości, co miałoby umożliwić skuteczniejszą eksplorację kosmosu.
Czytaj też: Sonda Voyager wykryła sygnał w „pustej” przestrzeni międzygwiezdnej
Anteny tworzące Deep Space Network są rozmieszczone w trzech różnych miejscach. Mowa o placówkach w Kalifornii, Madrycie oraz australijskiej Canberze. Oprócz wpływu na przebieg misji, anteny są regularnie wykorzystywane do prowadzenia badań związanych z planetami, czarnymi dziurami oraz śledzenia obiektów bliskich Ziemi. Na początku tego roku DSN powiększyła się o nową, 34-metrową antenę zwaną Station 56 (DSS-56). W przeciwieństwie do pozostałych, trzynasta antena była pierwszą, która tuż po uruchomieniu korzystała z pełnego zakresu częstotliwości komunikacyjnych, co pozwala jej na łączenie ze wszystkimi sondami.
Po tym, jak powiększył się madrycki arsenał Deep Space Network, podobny los spotkał placówkę w Canberze. Tam pojawiła się bowiem 70-metrowa antena Deep Space Station 43 (DSS-43), która jest jedyną anteną na półkuli południowej z nadajnikiem o wystarczającej mocy, by łączyć się z sondą kosmiczną Voyager 2 znajdującą się obecnie w przestrzeni międzygwiezdnej.
Deep Space Network jest obecnie wykorzystywana do zarządzania 39 misjami
Warto mieć na uwadze, że misje kosmiczne generują coraz większe ilości danych, a wartości te będą regularnie rosły. Komunikacja optyczna, zakładająca wykorzystanie laserów, powinna zwiększyć przepustowość. W związku z tym NASA na najbliższe lata zaplanowała kilka misji demonstrujących możliwości komunikacji laserowej. Zmian doczekała się również organizacja pracy placówek tworzących DSN. O ile przez dłuższy czas miała ona lokalny charakter, tak obecnie każda stacja na 24 godziny przejmuje dowodzenie nad dwiema pozostałymi, by później przekazać „pałeczkę” kolejnej.
Czytaj też: NASA odkryła nowe egozplanety. Ile łącznie jest ich znanych nauce?
Deep Space Network stosuje również nowe metody zarządzania komunikacją w głębokiej przestrzeni kosmicznej. Za przykład podaje się sytuację, w której dawniej – w razie potrzeby jednoczesnego nadzorowania wielu sond krążących wokół Marsa – DSN musiała skierować jedną antenę w kierunku każdej sondy. Teraz wygląda to inaczej: sieć może odbierać wiele sygnałów z jednej anteny i rozdzielać je w odbiorniku cyfrowym. Tego typu rozwiązania mają być rozwijane, prowadząc do kolejnych usprawnień.