Są szanse, że większość graczy nadal pozostaje przy PS4, bo większość gier i tak można odpalić na tej konsoli, ale już teraz wpadają do nas nieoficjalne informacje na temat tego, co zaoferuje PlayStation 5 Pro od Sony.
Na PlayStation 5 Pro od Sony trochę poczekamy, a kiedy już się doczekamy, firma wyrwie nam z dłoni grube tysiące
Przeciek z kanału Moore’s Law Is Dead objął nawet nadchodzące wydarzenie Sony, podczas którego mamy doczekać się prezentacji nowego God of War, Gran Turismo, Stray, Call of Duty: Vanguard oraz TLOU: Factions. W rzeczywistości mamy doczekać się jednak większej liczby prezentacji, wśród których PlayStation 5 Pro zdecydowanie zabraknie.
Czytaj też: Procesory AMD stały się więźniem magistrali pierścieniowej?
Nie bez powodu, bo jej premiera ma mieć miejsce na przełomie 2023 i 2024 roku, a jej cena wyniesie 600-700 dolarów (2300-2700 zł). Będzie więc droższa o jakieś 75% względem podstawowego PlayStation 5, jak również PlayStation 4 Pro. Innymi słowy, tak – wzrosty cen są odczuwalne i najpewniej spowodowane rosnącymi kosztami produkcji, które w przypadku PS5 Pro będą zdecydowanie większe.
Czytaj też: Procesor graficzny Instinct MI300 powali nas na kolana… przynajmniej wedle plotek
Wedle spekulacji ta podrasowana konsola otrzyma zupełnie nowy układ SoC wyprodukowany w 5 nm procesie technologicznych na bazie nowej architektury RDNA i Zen, czyli np. RDNA3 oraz Zen4. Wtedy ponoć TDP konsoli przekroczy 300 W, a to uczyni ją bardzo kosztowną zarówno pod kątem projektu, jak i produkcji.