Przewody są jedną z tych rzeczy, o których myślimy tylko wtedy, kiedy ich zapomnieliśmy albo potrzebujemy. W obecnym świecie nie jest łatwo i choć nie wszystkie otaczające nas gadżety posiadają port USB-C, to solidny przewód z taką „końcówką” jest jednym z najbardziej użytecznych na ten moment. Jak tu więc nie docenić dwóch tak wszechstronnych przewodów zawsze pod ręką o dobrej specyfikacji? To właśnie zapewnimy sobie, sięgając po przewody Baseus Simple Wisdom.
Co potrafią przewody Baseus Simple Wisdom ze złączami USB-3C?
Dziś przyglądamy się zestawowi dwóch przewodów o oficjalnej nazwie Baseus Simple Wisdom Data Cable Kit Usb-A to Type-C. To w skrócie dwa bliźniacze przewody wyższej klasy o przyzwoitej długości 150 centymetrów (o 50 cm mniej, niż ma do zaoferowania większość przewodów myszek, czy klawiatur), zakończone z jednej strony portem USB-A, a z drugiej USB-C. Sprawa jest tutaj prosta – w większości przypadków USB-C wtykamy do smartfona, a USB-A do ładowarki lub komputera.
Czytaj też: Półprzewodniki będą arcyważne dla nowoczesnych samochodów. Jak bardzo? Zdziwicie się
W przypadku tych przewodów Baseus zadbał nie tylko o solidne okablowanie wewnętrzne pod gumową osłonką z myślą o ładowaniu, ale również transfer plików. Nieźle, jak na cenę zaledwie 20/22 złotych, czyli około 10 złotych za jeden przewód. W grę wchodzi tutaj ładowanie prądem o natężeniu 5 amperów i transfer plików do prędkości 480 Mb/s, co jest równoznaczne z poziomem możliwości USB-A 2.0. To wprawdzie nie zachwyca, ale kompatybilność ze standardami Huawei Super Charge, czy Quick Charge 3.0 (do 40W) jasno wskazuje, że to możliwości ładowania są dla nich najważniejsze.
Oba przewody trafiają do nas w prostym kartonowym opakowaniu, gdzie obok karty gwarancyjnej oraz instrukcji obsługi, czekają bezpiecznie w foliach i plastikowych etui, aby wreszcie trafić w nasze rączki. Chociaż na renderach są białe, podchodzącym pod szarość kolorem przypominają bardziej charakterystyczny odcień skrętek. Potwierdza to dodatek prostej opaski na rzep, która przez to bielą i srebrnym wytłoczeniem nazwy producenta aż bije po oczach.
Czytaj też: Bezpowietrzne opony Michelin Uptis już w publicznych testach
Wykonanie tych przewodów wbrew pozorom (ich prostocie) nie sugeruje niskiej półki. Ich ciężar wskazuje zastosowanie rzeczywiście grubszych przewodów wewnętrznych, które na szczęście zachowują wysoką elastyczność gumowej osłonki. Wielu ucieszy zapewne fakt, że osłonki są wpuszczane głęboko w koszulki wtyków, dzięki czemu trudniej zerwać główną izolację. Okraszone fioletem złącza również sprawiają solidne wrażenie, a jeśli o mnie idzie, wytrzymałość przewodów Baseus mogę potwierdzić wykorzystywanym codziennie od ponad roku odpowiednikiem testowanych przewodów. Wprawdzie jego materiałowa osłonka nieco się postrzępiła, a luzy na wtykach są już wyczuwalne, ale nadal spisuje się bez zarzutu.
Producent podaje, że te przewody posiadają wbudowany układ sterujący, który „wykryje parametry urządzenia i dostosuje do niego swoją moc” oraz ulepszono je siedmioma poziomami zabezpieczeń, bo przed przeładowaniem, wyładowaniem, przepięciami, przegrzaniem, prądem przetężeniowym, krótkimi spięciami i polem elektromagnetycznym.
Czytaj też: Ekologiczne opony Continental. Oto Conti GreenConcept
Test przewodów USB-C Baseus Simple Wisdom – podsumowanie
Tanie, a wytrzymałe i solidne. Tak w skrócie można opisać testowane powyżej przewody od Baseus. To proste, zwyczajne, choć ewidentnie nieco wyższej klasy przewody zarówno do ładowania, jak i przenoszenia plików między kompatybilnymi urządzeniami. Może i brakuje im „efektu wow”, czy sprawiania wrażenia sprzętu z wyższej półki, ale w tej cenie wydają się godne naszych pieniędzy. Stąd polecenie: