Reklama
aplikuj.pl

Spójrzcie na silnik Toyoty po przejechaniu pół miliona kilometrów

silnik Toyoty

Niejaki speedcar99, na swoim kanale na YouTube, postanowił zajrzeć nie tylko pod maskę swojej Toyoty Prius, co bezpośrednio w sam silnik po tym, jak na liczniku wybiło prawie 500000 przejechanych kilometrów.

Silnik Toyoty Prius po przejechaniu ponad 300000 mil, czyli prawie 500000 kilometrów

Ten dokładnie silnik Toyoty pochodzi z modelu Prius z 2004 roku i dotyczy 1,5-litrowej jednostki 1NZ-FXE, wykorzystującej do działania cykl Atkinsona, gdzie kładzie się nacisk na zakres średnich obrotów. Te silniki, dzięki różnicom względem tradycyjnych 4-suwowych jednostek, skupiają się zarówno na obniżeniu zużycia paliwa, jak i zwiększenia ogólnej sprawności przy jednoczesnym obniżeniu generowanej temperatury.

Czytaj też: Pamiętacie Cyberquada Tesli? Firma zaczęła działać w temacie tego elektrycznego ATV

Czytaj też: Oto pierwszy elektryczny Rolls-Royce. Firma ujawniła Spectre

4-cylindrowe jednostki 1NZ-FXE generowały do nawet 111 koni mechanicznych mocy i 141 Nm momentu obrotowego. Na pierwszy rzut oka widać, że silnik uległ znacznemu przebarwieniu, ale to oczywiście tylko wizualny problem. Im głębiej schodzimy, tym robi się ciekawiej, a największym problemem wydają się pierścienie zgarniające olej, które są zatkane, przez co silnik w kilku miejscach nie uzyskiwał wystarczająco wysokiego poziomu smarowania. Z biegiem lat nagromadził się w nim również szlam, ale finalnie nic aż tak mechanika nie zaskoczyło, bo tego typu przejawy są typowe po przejechaniu prawie miliona kilometrów.