Podczas, gdy Tesla od lat pracuje nad własną chemią ogniw akumulatorowych, nie stroni od współpracy z doświadczonymi producentami, koncentrując się na produkcji modułów akumulatorów i pakietów. Dlatego też zleciła firmie Panasonic, aby to ona przekuła ogniwa 4680 Tesli na coś rzeczywistego i dziś możemy podejrzeć owoc tych prac.
Wreszcie możemy zobaczyć ogniwa 4680 Tesli
Firma Panasonic zaprezentowała ogniwo akumulatorowe 4680, które będzie produkować dla Tesli. Wedle planów, ma zamiar rozpocząć „produkcję testową” w marcu przyszłego roku. Jeśli ta zakończy się sukcesem, Panasonic zainwestuje w jej rozszerzenie „dużo” i nic w tym dziwnego (via Wall Street Journal).
Czytaj też: Tesla i uczenie maszynowe to już nieodłączni partnerzy. Po co tej firmie własne układy?
![](https://whatsnext.pl/wp-content/uploads/2021/10/Panasonic-pokazal-ogniwa-4680-Tesli.-Sa...-ogromne.jpg)
Podczas ujawniania ogniwa 4680 Tesli, szef działu baterii Panasonic, Kazuo Tadanobu, stwierdził, że to nowe ogniwo ma pięciokrotnie większą pojemność względem poprzednich wariantów. Pomimo tego i tak wygląda na to, że trochę na masowo produkowane Modele Tesli z tymi nowymi ogniwami poczekamy.
Czytaj też: Tesla pokazała, jak poddawać akumulatory recyklingowi. Kolejny cios w silniki spalinowe
Tesla jednak twierdzi, że pierwsze przykłady tych Modeli mają trafić na rynek już w 2022 roku. Nie bez powodu. Producent samochodów już bowiem produkuje je w fabryce we Freemont i ma zamiar ruszyć z produkcją również w fabryce przy Berlinie, w Szanghaju i Austin w Teksasie, co zapewni autorskie ogniwa dla pierwszych pojazdów. Współpraca z Panasonic jest jednak kluczowa do rozpoczęcia masowej produkcji.