Od 2017 roku co jakiś czas z linii produkcyjnej wyjeżdża najdroższy na świecie SUV, nad którym pracuje łącznie 1800 osób. Pomimo swojego wieku, ten bazujący na Fordzie F-550 Karlmann King nadal dzierży dumne miano najdroższego na świecie i tak naprawdę trudno się temu dziwić. Luksusu i technologii bowiem zdecydowanie mu nie brakuje.
Karlmann King jako najdroższy SUV na świecie
Z zewnątrz niczym opasły Batmobil o zwiększonym prześwicie i z terenowym pakietem, a wewnątrz niczym przytulny salon z szeregiem udogodnień skrojonych specjalnie pod danego klienta. Wszystko to na podwoziu imponującego pickupa F-550 od Forda, ale z całkowicie niestandardową kabiną i nadwoziem z opcją kuloodporności za dodatkową opłatą.
Czytaj też: Zdjęcia Audi Q6 E-Tron. Całkowicie zakamuflowany prototyp przed obiektywem
Te dodatki są zresztą dla Karlmann King kluczowe w myśl coraz okazalszego podbijania ceny. Kosztuje wprawdzie około 8 mln złotych w podstawowym wydaniu, ale po dodaniu do niego szeregu opcji ta kwota może wzrosnąć o kolejne cztery miliony. Nie mówimy tutaj nawet o zmianach układu napędowego, z 6,8-litrowym silnikiem V10 w roli głównej, czy zawieszenia, bo te dwa elementy są pozostawione praktycznie w oryginalnej formie. Wszystko rozbija się o dodatki w kabinie.
Czytaj też: Szczegóły superkomputera Dojo Tesli ujawnione. Firma opublikowała ważny dokument
Luksusowe wnętrze może zostać uzupełnione wysuwanymi stolikami, barkiem z szampanem, lodówką, ekspresem do kawy czy nawet konsolą do gier. Przez to zresztą, finalnie SUV waży tak dużo, że jego maksymalna prędkość wynosi 140 km/h.