Turystyka kosmiczna przez długi czas wydawała się nieosiągalna, jednak ostatnie lata pokazały, iż komercyjne loty w kosmos są jak najbardziej realne. Problem w tym, że jeden z nich – organizowany przez Space Adventures – został odwołany ze względu na brak chętnych.
Misja została zaprezentowana sporemu gronu naszych potencjalnych klientów, ale ostatecznie połączenie kosztów, terminów i wymaganego doświadczenia okazało się w tym przypadku nietrafione, a nasz kontrakt ze SpaceX wygasł. Mamy nadzieję, że w przyszłości powrócimy do realizacji tego przedsięwzięcia.
stwierdziła Stacey Tearne, przedstawicielka Space Adventures
Czytaj też: Chiny mają pomysł na załogowy lot na Księżyc i rzucają rękawicę NASA
W lutym 2020 roku Space Adventures ogłosiła podpisanie kontraktu ze SpaceX. Obiektem umowy była misja Crew Dragon, która miała udać się w kierunku Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Ostatecznie jej założenia się zmieniły, a statek z czterema członkami załogi na pokładzie miał udać się na orbitę okołoziemską. W ciągu pięciodniowego lotu jego uczestnicy mieliby znaleźć się na dwukrotnie wyższym pułapie niż ma to miejsce w przypadku załogantów ISS. Pierwotnie zakładano, iż misja zostanie przeprowadzona między końcem 2021 a połową 2022 roku. Teraz wiemy, że plany spaliły na panewce.
Lot w kosmos organizowany przez Space Adventures został odwołany ze względu na brak chętnych
Co ciekawe, Space Adventures, która działa na rynku od 1998 roku, nie zamierza się poddawać. W ramach najbliższej misji jej przedstawiciele zamierzają wysłać w kosmos japońskiego miliardera Yusaku Maezawę. Mężczyzna miałby trafić na Międzynarodową Stację Kosmiczną już w grudniu. Tym razem jednak nie odbędzie się to we współpracy ze SpaceX – Japończyk zostanie umieszczony wewnątrz rosyjskiej kapsuły Sojuz. Na pokładzie znajdzie się również astronauta Aleksander Misurkin. Obaj spędzą na stacji 12 dni, po czym wrócą na Ziemię na pokładzie tego samego statku – Sojuz MS-20.