Reklama
aplikuj.pl

T. rex potężniejszy niż zakładano. Pod co najmniej jednym względem jego przodkowie nie mogli się z nim równać

tyranozaur

Okazuje się, że teropody będące przodkami słynnego T. rexa mogły się pochwalić naprawdę silnym uściskiem szczęk. Król dinozaurów był natomiast jeden i wyróżniał się nawet w tej kwestii.

Aby się o tym przekonać, Fion Waisum Ma z Uniwersytetu w Birmingham przeprowadziła szereg symulacji opartych na kościach szczęk ponad 40 teropodów. Były to dwunożne dinozaury, w większości mięsożerne. Zdarzały się również roślinożerne osobniki – jednym z nich był terizinozaur.

Czytaj też: T. rex miał przerażającego kuzyna. Mógł być groźniejszy i zamieszkiwał Ziemię 85 mln lat temu

Bez względu na to, czym się żywiły, teropody miały kilka wspólnych cech, wliczając w to tendencję do posiadania niezwykle silnych szczęk. Analizy przeprowadzone przez Ma i jej współpracowników wykazały, iż siła uścisku najprawdopodobniej rosła wraz z postępującą ewolucją teropodów. O ile teropody takie jak Guanlong, będący przodkiem tyranozaurów, posiadały stosunkowo proste szczęki, tak jego potomkowie (na przykład Welociraptor i T. rex) wykształciły znacznie silniejsze i lepiej zbudowane szczęki.

T. rex był drapieżnym teropodem o niezwykle silnych szczękach

Co ciekawe, taka zależność była widoczna bez względu na rozmiary teropodów oraz sposób ich odżywiania. Tendencja jest więc jasna: im bliższe współczesności teropody, tym silniejsze były ich szczęki. Naukowcy podkreślają natomiast, że zdecydowanie widać różnice w budowie roślinożernych i mięsożernych teropodów. W przypadku tych pierwszych szczęki były skierowane nieco w dół, podczas gdy drugie miały je zakrzywione ku górze.

Czytaj też: Nie wiemy, kiedy dokładnie wyginęły dinozaury, ale poznaliśmy porę roku, w której się to stało

Autorzy badań zaprezentowali swoje dokonania na łamach Current Biology. W artykule opisali, z czego wynikała taka a nie inna ewolucja zaobserwowana u roślinożernych i mięsożernych dinozaurów. W obu przypadkach siła ich szczęk była ogromna, jednak zastosowania – różne. W efekcie szczęki roślinożerców umożliwiały im długotrwałe pożeranie roślin i równomierne rozkładanie naprężeń pojawiających się w czasie żucia. Z kolei u mięsożerców miało to zapewniać jak największą siłę zgryzu i poprawiać ogólną stabilność.