Wprawdzie na rynku PC poczekamy jeszcze na pierwsze konsumenckie zastosowania 7 nm procesu (pierwszymi z nich będą karty Radoen VII i procesory Ryzen 3000), ale już teraz TSMC zbija na nim fortunę.
Wszystko oczywiście ze względu na to, że TSMC ma pewnego rodzaju monopol na rynku producentów, którzy współpracują z innymi firmami tworzącymi już finalne produkty. Zwłaszcza po ostatnich doniesieniach ze strony drugiego podobnego TSMC gracza, jakim jest firma GlobalFoundries – ta przed kilkunastoma tygodniami zaprzestała prac nad 7 nm procesem. Ten przyniósł jedną najważniejszą zaletę względem poprzedników, co tyczy się zużywanej energii, która w mobilnym segmencie jest oczywiście na wagę złota. Oczywiście ulepszeniu uległa również gęstość tranzystorów, co pozwala na tworzenie jeszcze mniejszych i wydajniejszych układów.
Sprzedaż 7 nm chipów w segmencie mobilnym sprawiła, że w IV kwartale 2018 roku był to najbardziej dochodowy segment TSMC. Wyniósł aż 23%, a za nim uplasował się duet 16 i 20 nm (21%) i 28 nm (17%). Co więcej, po uruchomieniu sprzedaży 7nm układów w ciągu roku, uzyskany z niej przychód wyniósł aż 10% przychodu firmy w 2018 roku. W bieżącym zaobserwujemy zapewne podobny rozwój wypadków, ponieważ firma nie ustaje w ulepszaniu swojej nowej żyły złota.
Czytaj też: Intel zaprezentował wreszcie 10nm układy SoC Ice Lake
Źródło: TechPowerUp