Żyjemy w świecie nakierowanym na automatyzację. W ciągu kolejnej dekady może zniknąć wiele cenionych dzisiaj zawodów – oto 7 przykładów.
Kasjer
Pandemia COVID-19 wymusiła częstsze stosowanie płatności bezgotówkowych. Nie ma wątpliwości, że w niedalekiej przyszłości plastikowy pieniądz wyprze ten papierowy. Usługi takie jak Apple Pay, a nawet kryptowaluty pokroju bitcoinów są coraz popularniejsze na całym świecie. Chociaż nie wszyscy z nich korzystają, jedno jest pełne – rezygnując z gotówki łatwiej kontrolować wydatki.
Nasilanie się tego trendu spowoduje znikanie zawodu kasjerów. Już dzisiaj coraz więcej sklepów sieciowych ma kasy samoobsługowe, które odstraszają osoby starsze, ale w niedalekiej przyszłości może być to jedyny sposób zapłaty za towar. Amazon idzie krok dalej, eksperymentując ze sklepami, które nie mają żadnych linii kasowych.
Farmer
Nie wszyscy rolnicy zniknąć w ciągu najbliższej dekady, ale ich liczba będzie zdecydowanie maleć. Wszystkiemu winny postęp technologiczny i nowe sposoby uprawy roślin przy mniejszym zapotrzebowaniu na siłę roboczą. Każdego roku potrzeba coraz mniej farmerów do dbania o pole uprawne, a zaawansowane technologie pozwalają na uzyskanie maksymalnych plonów.
W kolejnych latach podobnie może być z farmami drobiu. Mięsa wytwarzane w laboratoriach wciąż są tylko ciekawostką, ale w kolejnych latach mogą stać się standardem. Dlaczego? Są bardziej przyjazne dla środowiska i ograniczają zabijanie zwierząt hodowlanych. Niektórzy spekulują, że rolnicy przyszłości będą przede wszystkim biotechnologami, a nie farmerami w kaloszach i ze słomianym kapeluszem. Ta wizja wydaje się być realna.
Kurier
Ile najdłużej czekaliście na przesyłkę, która miała być „już”? Trzeba powiedzieć, że trudno dzisiaj wyobrazić sobie życie bez kurierów. Dostarczają przesyłki różnego typu – od zwykłych zachcianek, po te naprawdę potrzebne. Niektórzy dostosowują nawet swój grafik dnia do wizyty kuriera, byle tylko jak najszybciej otrzymać potrzebną przesyłkę.
Kurierzy i listonosze kiedyś mogą całkowicie zniknąć. Nie stanie się to za 5, 10 czy 15 lat, ale w końcu tak będzie. To dlatego, że pewnego dnia cała korespondencja będzie odbywała się drogą elektroniczną, a zamawiane przedmioty będą dostarczane za pomocą dronów. Już dzisiaj eksperymentuje z nimi wiele firm, w tym Amazon i DPD, ale to na razie rozwiązania, które należy traktować jako ciekawostkę.
Stewardessa
Pandemia COVID-19 sprawiła, że coraz mniej latamy. Branża lotnicza przeżywa największy kryzys w historii. W związku z tym, że linie lotnicze muszą ciąć koszty, gdzie się da, zlikwidowano już wiele miejsc pracy związanych z obsługą lotów. Prognozy na najbliższą dekadę nie są pozytywne.
Nowe samoloty mają ekrany pokazujące zasady bezpieczeństwa i zaawansowane zautomatyzowane urządzenia zabezpieczające, więc obecność stewardów i stwardess jest teraz ograniczona jedynie do wydawania posiłków. Te na krótkich trasach mogą być zablokowane, a na dłuższych wykonywane przez specjalne roboty jeżdżące. Nie wiadomo jeszcze co ze sprzedażą pokładową, która wielu liniom przynosi ogromne zyski, ale to melodia przyszłości.
Taksówkarz
Kiedyś wszyscy będziemy jeździli samochodami autonomicznymi – to nieuniknione. Wraz z rozwojem tej technologii, zawody wymagające obecności żywych kierowców, np. taksówkarze, kierowcy busów czy truckersi, będą stopniowo znikały. Nie stanie się to w ciągu 5 czy 10 lat, ale za 100 prawdopodobnie nikt nie będzie pamiętał o taksówkarzach.
Duże firmy, jak Google czy Waymo, są o krok od wprowadzenia samochodów autonomicznych na rynek, a dzięki choćby mapom TomTom, jest to znacznie łatwiejsze. Autonomiczne taksówki to jedno, ale warto zastanowić się nad korzyściami autonomicznych ciężarówek, które jadą prosto do celu, bez zatrzymywania się na obiad i sen, będąc w trasie 24/7. To z kolei oznacza duże oszczędności i (prawdopodobnie) mniej wypadków wynikających z błędu ludzkiego. Elon Musk ogłosił już, że kolejne generacje samochodów Tesla będą w 100% autonomiczne, a to dopiero początek deklaracji.
Agent turystyczny
Agent turystyczny to jeden z tych zawodów, który na pewno – prędzej czy później – wyginie. Dlaczego? Dzisiaj coraz rzadziej korzystamy z usług biur podróży, bo przecież naliczają sobie one często nieracjonalnie wysokie prowizje. Zdecydowanie łatwiej samemu kupić bilety lotnicze i zorganizować sobie nocleg za granicą. Zwłaszcza w dobie popularności Airbnb, Skyscannera czy Kayaka. Warto się nad tym zastanowić, bo dzięki couchsurfingowi na noclegach można zaoszczędzić naprawdę sporo.
Dzisiaj z usług agentów turystycznych korzystają głównie osoby wygodne – takie, które chcą mieć wszystko zorganizowane i nie chcą się rozpraszać kupnem biletów lotniczych, organizowaniem noclegów, ubezpieczenia, itd. Biuro turystyczne oferuje pełny pakiet – płacisz i o nic nie musisz się martwić. Niestety, w czasach pandemii COVID-19 każda oszczędność jest na wagę złota, więc coraz więcej osób coraz chętniej będzie stawiać na samoobsługę.
Telemarketer
Telemarketer to chyba jeden z najbardziej nielubianych zawodów na świecie. Zawsze dzwonie w nieodpowiednim czasie, zawraca nam głowę jakimiś pierdołami, a na dodatek nie zna słowa „nie”. W ostatnich latach, usługi telemarketingu są coraz rzadsze, choć nasiliły się od początku roku, kiedy to doszło do lockdownu. W kolejnych latach, zawód telemarketerów będzie miał swoje wzloty i upadki, ale ostatecznie prawdopodobnie przestanie istnieć.
Dzisiejsza reklama to nie dzwonienie do klienta i pytanie go „czego potrzebuje”, a usługi personalizowane pod kątem wyszukiwań w przeglądarce czy lubianych stron na Facebooku. Zmieniają się czasy i zmienia sposób sprzedaży. To naturalne, bo przecież coraz więcej czasu spędzamy w Internecie.
