Wszystkie zwierzęta – duże, małe, latające czy żyjące pod wodą – staną w obliczu drastycznych skutków zmian klimatu. Jednak nie każdy gatunek zmierzy się z tymi zmianami w ten sam sposób. Niektóre z nich, np. żółwie morskie, mogą znacznie bardziej radykalnie podejść do ocieplenia.
Nowe badanie przeprowadzone przez brytyjski uniwersytet w Exeter i portugalskie Centrum Nauk Morskich i Środowiskowych analizuje populację żółwia morskiego w archipelagu Bijagós w Gwinea Bissau. UNESCO szacuje, że około 10.000 dorosłych samic składa jaja w tym regionie, co czyni go „najważniejszym miejscem w Afryce” dla rozwoju żółwia morskiego. Płeć tych zwierząt jest zależna od panujących wokół warunków. Biorąc pod uwagę prognozowane zmiany klimatu, naukowcy podzielili szanse przetrwania populacji żółwia morskiego na trzy różne scenariusze.
Jak przyznała Ana Rita Patrício, ekolog morski, populacja żółwi morskich ulegnie znacznej feminizacji. Nie oznacza to jednak, że wszystkie męskie osobniki wyginą. Zdaniem ekspertów, wśród przedstawicieli tego gatunku zamieszkującego archipelag Bijagós zawsze znajdzie się choćby niewielki ułamek samców. Średnio optymistyczny scenariusz zakłada, iż współczynnik feminizacji wyniesie 80 procent. Z kolei gdyby sprawdził się ten najgorszy, byłoby to aż 98%.
Naukowcy zaznaczają, iż w przypadku tej populacji nie powinno być większych powodów do zmartwień, ze względu na jej odporność na ekstremalne warunki. Sytuacja może jednak wyglądać gorzej u wszystkich innych skupisk żółwi morskich.
[Źródło: popularmechanics.com]
Czytaj też: Zmiany klimatyczne wpływają na mózgi rekinów