Naukowcy z uniwersytetu w Toronto, Melbourne i członkowie australijskiej ekipy IBM mogą pochwalić się swoim własnym poetą na wyłączność. Może nieco sztywniejszym niż zazwyczaj i napędzanym nie węglowodanami, a energią, ale zawsze poetą.
Sprawa wypłynęła na światło dzienne już w 2018 roku, ale teraz zaangażowane w projekt osoby podzieliły się nieco większą ilością informacji. Po roku eksperymentowania i analizy wielu uzyskanych sonetów mamy już nawet oceny dzieł SI. Te nie są niestety pozytywne, ponieważ w większości momentów rym może i jest zachowany, ale logika w zdaniach praktycznie nie występuje. Problemem (jak się okazało) jest niewielka baza danych, jaką naukowcy są w stanie zaserwować systemowi polegającemu na maszynowym uczeniu. Ponad 2600 utworów to ciągle za mało, o czym poinformował jeden z badaczy. Jednak dla niedzielnych czytelników otrzymywane dzieła są jak najbardziej do zgryzienia. Tutaj przykład:
so gently, as the wind that flaps his wings
and shoots a monarch on the English lays
and what was that, with matters of all things
tis well ashamed to know— of all her ways
Oczywiście w języku angielskim, ale naukowcy twierdzą, że podobne utwory w innym języku to kwestia wprowadzenia odpowiednich ustawień do naszego krzemowego poety. O ile rozwój sztucznej inteligencji w segmencie gospodarczym, jak najbardziej rozumiem, to komputerów maczających swoje palce w kreatywnych pracach wymagających odrobinę emocji i czynnika ludzkiego, kompletnie nie pojmuje. Kreatywność to domena ludzi i to tam na ten moment powinna zostać.