Po incydencie Facebooka z wykorzystywaniem danych swoich użytkowników do niecnych celów każda wieść o czymś nowym od firmy napawa wielu strachem. Jest tak również przy najnowszym patencie technologii, jaki firma upubliczniła w ubiegły wtorek, choć ten trafił do instytucji patentowej już w marcu.
Jednak czy powinniśmy się obawiać tego, że Facebook patentuje technologię identyfikującą rodzinę po zdjęciach? Na to pytanie każdy musi odpowiedzieć sobie sam, a zwłaszcza, jeśli ma bzika na punkcie swoich osobistych danych, którymi tak łatwo można operować na portalach społecznościowych. W skrócie system bazuje na sztucznej inteligencji, która została skrojona specjalnie do identyfikowania ludzi żyjących pod tym samym dachem i relacji pomiędzy nimi. Do takich analiz wykorzystuje podpisy udostępnianych zdjęć, obecne w nim hashtagi, dane ISP i wyszukiwania (zapewne przeprowadzane w samej wyszukiwarce na Facebooku).
Wyniki takich zabaw w detektywa trafiają do pamięci, z której następnie korzystają reklamodawcy. To właśnie dla nich powstał ten system, o którym było również głośno w czerwcu przez inicjatywę „reklam dla domowników”. Nie wiadomo jednak jeszcze, czy system kiedykolwiek wejdzie do użytku, ale jeśli już, to będzie obecny nie tylko na Facebooku, ale również na m.in. Instagramie. Nie ingeruje również specjalnie w prywatność, bo zdolne umysły i tak doszłyby do podobnych wniosków po aktywności w mediach społecznościowych.
Czytaj też: Liczba usuniętych kont przez Facebooka zaskakuje
Źródło: PopularMechanics