inXile po przejęciu przez Microsoft nie do końca będzie tą samą firmą co wcześniej. Co się zmieni?
inXile po tym, jak zostało włączone do rodziny deweloperów Microsoftu, miało tylko zyskać. Jak się okazuje – rzeczywiście tak jest. Deweloperzy dzięki wsparciu od amerykańskiego giganta są w stanie wprowadzić w swojej firmie kilka zmian, które wyjdą wszystkim na dobre. Brian Fargo, właściciel studia zdradził, co się zmieni. Po pierwsze inXile powiększy się o trzydzieści procent. Pracownicy od dawna marzyli, aby móc na pełen etat zatrudnić osobę od udźwiękowienia, od oświetlenia i od materiałów wideo. Teraz, dzięki dodatkowym funduszom są oni w stanie zapełnić wszystkie swoje luki. Microsoft daje na to pieniądze, nawet mimo tego, że Wasteland 3 trafi na PlayStation 4.
Po drugie, Fargo opowiedział też o tym ,jaki stosunek ma Microsoft do nowo nabytego studia. Według zapewnień szefa inXile, nie ma żadnych nacisków z „góry”. To deweloperzy tworzą swoją grę i nie mają żadnych rozkazów co do niektórych kwestii od wydawcy. Po trzecie, inXile Entertainment potwierdziło, że w produkcji jest jeszcze jeden niezapowiedziany tytuł, który teraz trafi na platformy Microsoftu. Dzięki o wiele większemu budżetowi, autorzy zastanawiają się aktualnie, jak mogą rozwinąć projekt? Zdaje się zatem, że inXile tylko zyskało na umowie z Microsoftem. Ostateczny wyrok wydamy jednak dopiero za kilka lat.
Czytaj też: Niekończąca się amunicja w dodatku Zedhunter do State of Decay 2
Źródło: wccftech.com