Seat zaprezentował i wprowadził do jednego ze swoich samochodów nowy system bezpieczeństwa, który nie tylko ostrzega kierowców o obecności rowerzystów na drodze, ale również przejmuje kontrolę nad pojazdem w razie zagrożenia. Jako pierwszy został w nią wyposażony debiutancki SUV firmy Tarraco.
System Seata został opracowany w ciągu 1200 testów na torze, które obejmowały w sumie 450 rzeczywistych scenariuszy jazdy. Pozwoliło to koncernowi na dopracowanie technologii opartej o radar skierowany „do przodu”, który wykrywa charakterystyczne rowerzystów jadących w tym samym kierunku, co wspomniany SUV Tarraco. Po wykryciu rowerzysty wbudowany mikroprocesor porównuje jego prędkość i tor jazdy z tymi samymi parametrami SUV-a. Podejmuje wtedy, czy ewentualna kolizja nastąpi w od 1,5 do 2 sekund i jeśli istnieje takie zagrożenie, to informuje kierowcę alarmem dźwiękowym i kontrolką na konsoli.
Wtedy pałeczka ląduje po stronie kierowcy, który albo zareaguje natychmiast (od 0,8 do 1 sekundy), albo „pomoże” mu w tym system, automatycznie hamując. Seat posługuje się przykładem, według którego samochód jadący z prędkością 72 km/h zacznie hamować w odległości około 20 metrów od rowerzysty. Oczywiście nie oznacza to, że każde spotkanie rowerzysty na drodze będzie się kończyć nagłym hamowaniem. Wystarczy że kierowca samochodu da znać systemowi, że zauważył zagrożenie za pomocą zwyczajnej reakcji (hamowania, ruchu kierownicą). Seat podkreśla jednak, że system nie ma zastąpić starannej jazdy.
Czytaj też: McLaren 720S Spider w wersji kabriolet nadal zachwyca prędkością
Źródło: New Atlas