HyperX zaprezentował na targach CES swój nowy zestaw słuchawkowy Cloud Orbit S, który wyróżnia się na tle konkurencji możliwością odtwarzania dźwięku w 360-stopniach i śledzenia ruchów głowy.
Wszystko po to, aby zwiększyć imersję w grach oraz precyzję, z jaką to gracze pragną lokalizować źródła dźwięków na mapie. Kiedy to w „normalnym” zestawie słuchawkowym oprogramowanie zarządzające przetwornikami nie zwraca uwagi na pozycję naszej głowy, to propozycja od HyperX będzie brać ją pod uwagę i odtwarzać dźwięki w taki sposób, że poruszanie głową w teorii ułatwi nam zorientowanie się, gdzie np. biegnie przeciwnik. Wszystko dzięki poniekąd elitarnym, bo płaskim magnetycznym przetwornikom o wielkości 100 mm, które współpracują z technologią śledzenia głowy Waves Nx, wysyłając około 1000 sygnałów dotyczących ruchów użytkownika na sekundę.
Jednak powstanie Cloud Orbit S nie byłoby możliwe bez pomocy ze strony Audeze, którego przedstawiciel stwierdził, że
Nie ma medium, które mogłoby skorzystać z naszego produktu w większym stopniu niż gry. Chcemy zmienić sposób, w jaki ludzie doświadczają gier i zapewnić im wrażenie head-to-head.
HyperX w przyszłości będzie oferowało model Cloud Orbit S oraz taki pozbawiony „S”. Cena tego pierwszego ma wynosić 329,99$, podczas gdy zwykłego Cloud Orbit dorwiemy już za 299$ i choć na jego pokładzie zabraknie technologii śledzenia głowy, to nadal będzie w stanie odtworzyć 360-stopniową scenę dźwiękową. Na szczegóły dotyczące ceny i premiery musimy jeszcze poczekać. Mam tylko nadzieję, że dźwięk w 360-stopniach nie podzieli losu trybu 7.1.
Czytaj też: Test gamingowego plecaka HyperX Drifter
Źródło: PCGamer