Wideorejestrator jest jak apteczka w samochodzie – prawo może i go nie wymaga, ale okazuje się nieoceniony w momencie incydentu na drodze. Nawet wtedy, kiedy nie należy do tych z górnej półki, może rozwiązać niejasną sprawę i takim właśnie modelem jest DVR 901 od SmartGPS. Wprawdzie oceniam tutaj książkę po okładce, a dokładnie to wideorejestrator po cenie, ale w tym segmencie cenowym zwyczajnie nie możemy się nastawiać na fenomenalną jakość nagrań. Zacznijmy jednak od początku…
Pudełko i dołączone wyposażenie
Do DVR-901 dobieramy się w tradycyjny sposób, a mianowicie rozpakowując kartonowe pudełeczko w informacyjnej obwolucie, które skrywa dobrze zabezpieczony wideorejestrator, przyssawkę, 340-centymetrową ładowarkę samochodową, przewód USB oraz instrukcję obsługi.
Najważniejsze cechy DVR-1100L
- Matryca CMOS 1,3 Mpx
- 12 Mpx obiektyw o jasności F/2.0 i kącie widzenia ~120 stopni
- Spory, bo 3-calowy wyświetlacz o proporcjach 16:9
- Nagrywanie (AVI) w maksymalnej rozdzielczości 1920×1080
- Możliwość nagrywania w pętli (3, 5, 10 min) lub trybie ciągłym (340 min)
- Zdjęcia (JPG) w maksymalnej rozdzielczości 4032×3024
- Kompatybilność z kartami pamięci SDHC klasy 10 do 32 GB
- Czujnik wstrząsów (G-sensor)
- Wbudowany mikrofon i głośnik
- Funkcja parking
- Wbudowana bateria
- Detektor ruchu
- Złącze AV-out, Mini HDMI i Mini USB
- 2 lata gwarancji
Design, materiały i wykonanie
Pod kątem fizycznej otoczki DVR-901 sprawia zdecydowanie pozytywne wrażenie, zwiastując coś z wyższej półki. Cała obudowa została bowiem wykonana z metalu o fakturze szczotkowanego aluminium, które finalnie wygląda po prostu świetnie, przechodząc na przodzie w sporą taflę szkła, chroniącą 3-calowy wyświetlacz. Ten sprawia równie dobre wrażenie, ponieważ zasłania praktycznie „cały tył”. Nie liczcie jednak na to, że ekran jest dotykowy – zestaw czterech nawigacyjnych przycisków znalazł się na dolnej krawędzi w towarzystwie slotu na kartę SDHC oraz portu mini HDMI. Pozwoliło to zaoszczędzić miejsca na bocznych krawędziach, gdzie nie wylądowało nic ważnego – tylko mikrofon oraz ukryty przełącznik do resetowania.
W tym modelu spodobał mi się pomysł na umieszczenie zarówno portu do zasilania, jak i mocowania uchwytu na śrubę oraz przycisku ON/OFF ze złączem AV-out na górnej krawędzi. Słowa zachwytu kieruje zwłaszcza w wspomnianego stronę portu, którego lokalizacja nie sprawia żadnego problemu z podpięciem za pośrednictwem przewodu poprowadzonego „górnymi plastikami”. Szkoda tylko, że w przypadku przewodu mamy do czynienia nie z płaskim, a tym owalnym, którego trudniej wepchnąć w luki. Przód zdobi oczywiście sam obiektyw z lampą doświetlającą oraz ukrytym pod kilkoma dziurkami mikrofonem. Całość dopełniają typowe ozdóbki w postaci zbędnych napisów oraz cyferek.
O ile wygląd i wykonanie DVR-901 przypadło mi do gustu, to mam dziwne wrażenie, że ten wideorejestrator jest wyłącznie delikatnym liftingiem modelu DVR-700. Niestety jest to raczej taki lifting, w którym budżet przeznaczono nie na ulepszenie matrycy lub obiektywu, a wyglądu. Jednak to, jak ten model wypadnie w głównej części praktycznej zweryfikuje, czy mam co do tego rację.
Oprogramowanie i funkcje
Naprawdę spory wyświetlacz, z którego jesteśmy w stanie bez problemu odczytać poszczególne informacje wita nas masą ikonek i podglądem kamery na bieżąco. Same ikonki przedstawiają tryb pracy (nagrywanie, tryb aparatu, tryb odtwarzania), rodzaj nagrywania (ciągły, w pętli), aktywację diody doświetlającej, mikrofonu oraz G-Sensora, obecność karty pamięci, datę i godzinę, rozdzielczość nagrywania, aktywację trybu parkingowego oraz czas nagrań, jaki udostępnia nam dana karta pamięci. Samo ustawianie poszczególnych opcji jest intuicyjne, a nawigacja w menu jest prosta, dzięki dobrej jakości przyciskom. Ponadto przytrzymanie przycisku Mode umożliwia nam wybór trzech trybów – nagrywania, aparatu i podglądania stworzonych materiałów.
W menu znajdziemy opcje dotyczące rozdzielczości, nagrywania w pętli, ekspozycji, detekcji ruchu, nagrywania audio, znaczku wodnego z datą i godziną, czułości czujnika wstrząsów, trybu parkingowego, wygaszacza ekranu i auto-wyłączanie. Nic nie budzi tutaj wątpliwości i jest zrozumiałe w swoim ograniczonym wydaniu. DVR 901 oferuje bowiem elementarne wręcz funkcje i opcje, których oczekiwalibyśmy po praktycznie każdym przyzwoitym wideorejestratorze. Mowa zwłaszcza o czujniku wstrząsów, zabezpieczającym nagrania w momencie stłuczki oraz trybie parkingowym. Funkcjonalność poszczególnych funkcji działa swoją drogą bez zarzutu.
Warto też wspomnieć o trybie emergency, który aktywujemy po naciśnięciu strzałki w dół, fundując sobie nową ikonkę kluczyka na wyświetlaczu. Ten tryb gwarantuje nam, że na karcie stworzy się nowy folder, do którego trafią nagrane materiały zabezpieczone przed usunięciem. Uruchomi się on również w przypadku aktywacji czujnika wstrząsów, lub (jak opisuje producent) detektora uderzeń. W połączeniu z trybem parkingowym i wykrywaniem ruchu możemy więc mieć pewność, że nagramy moment, w którym dochodzi nawet do delikatnie kosmetycznego incydentu na parkingu pod naszą nieobecność.
Jakość nagrań w dzień i w nocy
A co mówią nam nagrania za dnia i po zmierzchu? No cóż, potwierdzają tylko moje początkowe obawy, które DVR 901 budził we mnie już od pierwszego rzutu okiem na specyfikację kamery. Dostrzeżenie rejestracji jadącego z naprzeciwka samochodu w nocy jest niemożliwe, co udziela się nawet w dobrym świetle już przy średnich prędkościach.
Podsumowanie
Choć model DVR 910 trudno polecić z czystym sercem, to biorąc pod uwagę jego cenę (200 złotych) i fenomenalne wręcz wykonanie, sprawiające wrażenie sprzętu z górnej półki, wydaje mi się, że zasługuje na znaczek „tak”. Jakość tworzonych przez niego nagrań możemy ocenić na mocne 6/10, ale to, że radzi sobie z uwiecznieniem rejestracji w trybie parkingowym w połączeniu z czujnikiem ruchu i detektorem uderzeń sprawia, że ta propozycja SmartGPS może sprawdzić się świetnie u tych, którym karoseria wzbogaca się często o dodatkowe rysy po wizycie na publicznym parkingu.