Star Wars Jedi bez odcinania części ciała. Disney ma pewne zasady, które ograniczają Respawn Entertainment.
Podczas oglądania Star Wars Jedi rzuciła mi się w oczy jedna rzecz. Nie, nie mówię o fatalnych animacjach, które bym już teraz kazał wyrzucić do kosza i zacząć robić od początku. Tym razem moją uwagę przykuło to, że podczas walki nasz bohater tnie przeciwników mieczem świetlnym, a Ci… nic. W dzisiejszych grach raczej oczekiwałbym już tego, że postacii będą miały na tyle dokładne modele, że to oczywiste, że będzie tak można robić.
Czytaj też: Najczęstsze pre-ordery gier z E3 – za co już teraz zapłacili gracze?
Dobra, PEGI 16 raczej by na to nie pozwoliło, no ale… To wygląda po prostu fatalnie, kiedy tniemy przeciwników, a im się nic nie dzieje. Okazuje się jednak, że Respawn chciało wprowadzić system rozczłonkowywania przeciwników, ale Disney z Lucasfilm się nie zgodzili. Dlaczego?
Odcięcia części ciała są bardzo mocnymi momentami w tym uniwersum. Lucasfilm chce, aby tak już zawsze było. W Upadłym Zakonie mogą pojawić się sceny kiedy ucinamy komuś część ciała, ale musi to być walka z bossem lub scenka przerywnikowa.
Podczas tradycyjnej gry nie zobaczymy zatem latających nóg czy rąk. No prawie! Disney i Lucasfilm zgadzają się, aby w Gwiezdnych Wojnach droidy czy inne istoty traciły części ciała. Wszystko, tylko nie ludzie. Star Wars Jedi: Upadły Zakon trafi do sklepów 15 listopada 2019 roku na PlayStation 4, Xboksie One oraz PC.
Czytaj też: Sprzedaż gier i konsol – nowa generacja jest już potrzebna
Źródło: wccftech.com